Jak wynika z informacji portalu BiznesAlert.pl, najniższą ofertę złożyli Chińczycy. Przedstawiciele Państwa Środka deklarują realizację 1 MW z atomu za ok. 12,9 mln zł (3 mln euro). W przypadku koreańskich dostawców koszt wynosiłby ok. 15 mln zł (3,5 mln euro). Najdroższy jest zaś francuski EDF, który mówi o kwocie przekraczającej 25,8 mln zł (6 mln euro).
Przypomnijmy, że w majowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił o możliwości obniżenia kosztów inwestycji z zakładanych wcześniej 75 mld zł do 50–60 mld zł za elektrownię o mocy 3–5 tys. MW. Zakłada, że taki potencjał zbudowalibyśmy do 2040 r., z tym że najpierw powstałby jeden blok o mocy 1–1,5 tys. MW. Jak zauważa BiznesAlert.pl, wyceny Chińczyków i Koreańczyków wydają się najbliższe założeniom resortu energii.
Na razie jednak nie podjęto kluczowej decyzji o realizacji projektu. Wciąż trwają rozmowy o kształcie konsorcjum. Obecnie liderem spółki celowej PGE EJ1 z 70-proc. udziałem jest Polska Grupa Energetyczna. Po 10 proc. w niej posiadają zaś Tauron, KGHM i Enea. Jednak Tchórzewski podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach stwierdził, że dwie pierwsze spółki mogą być wyłączone z projektu, bo byłoby to dla nich zbytnim obciążeniem finansowym. Dodał, że Enea także chciała się wycofać ze względu na planowane inwestycje. Wyraził za to nadzieję na dalszą przewodnią rolę PGE.
Ostatnio spekulowano, że największego wytwórcę może zastąpić PKN Orlen. Jednak płocka rafineria zaprzeczyła. – Jesteśmy 10-proc. udziałowcem w spółce celowej. Liderem jest PGE. Wypracowywane są nowe warunki realizacji tej inwestycji, także ze zmianą albo zaangażowaniem innych podmiotów – zauważył Mirosław Kowalik, prezes Enei. Dodał, że liczy na wypracowanie ram regulacyjnych dla projektu jądrowego.