Reklama
Rozwiń

PSE przestrzega: braki rezerwy mocy w energetyce mogą się powtarzać

Gdy ostatnio robi się chłodniej, OZE wytwarzają mniej energii, a w elektrowniach węglowych trwają remonty, w Polsce pojawiają się problemy z produkcją prądu. Aby uchronić się przed ryzykiem braku mocy, PSE wzywają spółki, aby przygotowały jak największą dostępną moc zabezpieczając rezerwę. Tak się stało w środę 6 listopada, a w czwartek 7 listopada uchronił nas przed tym import handlowy ze Szwecji i Niemiec.

Publikacja: 07.11.2024 14:35

PSE przestrzega: braki rezerwy mocy w energetyce mogą się powtarzać

Foto: AdobeStock

Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) 6 lipca ogłosiły przez trzy godziny okres tzw. przywołania na rynku mocy, bo brakowało bezpiecznej rezerwy do pracy systemu energetycznego. – W czwartek 7 listopada też było duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie je ogłosić ponownie, ale dzięki importowi to się nie wydarzyło i nie mieliśmy takiej konieczności – powiedział Grzegorz Onichimowski, prezes PSE.

Jak wynika z danych PSE, Polska skorzystała m.in. z tzw. handlowego importu energii ze Szwecji i Niemczech, skąd płyną do nas prąd z tańszych rynków. Co ciekawe ramach międzyoperatorskiej wymiany międzysystemowej między godz. 11., a 14 to Polska udzielała także pomocy Ukrainie, ale przyjmując od niej nadwyżki energii. Było to 900 MW.  

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Elektroenergetyka
Węgiel dominuje w krajobrazie polskiej energetyki, ale prymat powoli słabnie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Elektroenergetyka
Rząd ostatecznie kończy z pomysłem wydzielenia węgla. Jest inny plan
Elektroenergetyka
Kiedy życie w Czechach na chwilę stanęło. Eksperci: Blackout to ostrzeżenie
Elektroenergetyka
Blackout w czeskiej Pradze. Zawiniła podstacja energetyczna?
Elektroenergetyka
Ukraina sprzeda więcej prądu Unii Europejskiej. Największym kupcem są Węgry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama