Liczby o których piszemy są publikowane co roku w sprawozdaniach finansowych operatora. PSE w odpowiedzi na nasze pytania podało konkretne liczby, albowiem tych w sprawozdaniu za 2022 r. wyjątkowo zabrakło.
Rosnące koszty
Rosnące potrzeby awaryjnego importu energii elektrycznej (nie będącymi przepływami handlowymi) kosztują Polskę coraz więcej. Przerwy w pracach bloków energetycznych, duża zmienność w pracy OZE, braki z dostępem węgla w 2022 r. przełożyły się na rosnące potrzeby tzw. międzyoperatorskiej pomocy międzysystemowej. Kosztowała ona nas – jak wynika z informacji Polskich Sieci Elektroenergetycznych – 160 mln zł w 2022 r. Jednak pomocy potrzebowali także nasi sąsiedzi, dzięki czemu przychody wyniosły 60 mln zł. Jak zaznacza operator systemu energetycznego, kwoty te są wartościami zaksięgowanymi i mogą być zmienione w wyniku korekt rozliczeń.
Kwoty rosną z roku na rok. Jeszcze w 2019 r. na ten cel PSE wydały 8,6 mln zł, w 2020 r. było 9,1 mln zł, a w 2021 r. było to już 62 mln zł. "Wymiana międzyoperatorska jest rozliczana na podstawie umów dwustronnych obowiązujących między operatorami. Wzrost kosztów wymiany wynika w głównej mierze ze wzrostu cen energii elektrycznej oraz potrzeb w zakresie zapewnienia bezpiecznej pracy systemu elektroenergetycznego" – tłumaczy nam Beata Jarosz-Dziekanowska z biura prasowego PSE. Koszty były wyższe w 2022 r. niż w 2021 r. także z uwagi na rosnące potrzeby takiego importu ze strony naszego kraju. Tylko w październiku 2022 r. w ramach tej pomocy importowaliśmy 7 GWh, zaś w listopadzie nawet 9,7 GWh. Dla porównania w przeciągu 6 miesięcy, od czerwca do grudnia 2021 r. po odliczeniu pomocy, którą sami świadczyliśmy, PSE zaimportowało ledwie 8,2 GWh.
Czytaj więcej
Obecna stabilizacja na rynku ciepła systemowego jest pozorna i z pewnością nie jest trwała. - Jedyną szansą na tańsze ciepło w dłuższej perspektywie jest wdrożenie działań, których efektem będzie gruntowna transformacja sektora - apeluje prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie Jacek Szymczak. Wciąż nie jest jasne ile będziemy płacić za ciepło systemowe od przyszłego roku.
Powodem braki węgla i awarie
Konrad Purchała, dyrektor Departamentu Zarządzania Systemem w PSE przyznawał pod koniec 2022 r. , że mamy do czynienia z wyższym niż w latach ubiegłych poziomem nieplanowanych ubytków mocy w elektrowniach systemowych – średnio to ok. 2,7 GW, podczas gdy w 2021 roku było to ok. 2,4 GW. - Wpływ na to miały niedyspozycyjności bloków o dużych mocach. Nie należy także zapominać o znacznie utrudnionej kampanii remontowej w covidowym roku 2020. Ponadto, bieżący rok charakteryzuje się dodatkowymi ubytkami nieplanowymi wynikającymi z potrzeb odbudowy zapasów paliwa na okres jesienno-zimowy – tłumaczył wówczas Purchała i to właśnie niedobory paliwa odpowiadały w 2022 r. za największe ubytki mocy.