Raport: Energia elektryczna może być znacznie tańsza

Dzisiejsze ceny uprawnień do emisji Co2 oraz węgla nie uzasadniają bieżących cen energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii. Jeśli koszty producentów energii nie pójdą już w górę, energia dla firm powinna potanieć o około 10 proc.

Publikacja: 25.07.2022 10:27

Raport: Energia elektryczna może być znacznie tańsza

Foto: Adobestock

Do takich wniosków prowadzi poniedziałkowa analiza ekonomistów z Credit Agricole Bank Polska. Analitycy tłumaczą, że hurtowe ceny energii elektrycznej są pod przemożnym wpływem dwóch czynników: cen praw do emisji Co2 oraz cen węgla. Według ich wyliczeń, te dwa czynniki cenotwórcze wyjaśniają 90 proc. zmienności hurtowych cen energii w długim okresie.

materiały prasowe

Pewne znaczenie ma też kurs złotego, bo zarówno uprawnienia do emisji Co2, jak i ceny węgla, wyrażone są w walutach obcych. W przeliczeniu na złote drożeją więc szybciej, gdy złoty się osłabia. Przykładowo, licząc w euro prawa do emisji Co2 w ciągu roku podrożały na Europejskiej Giełdzie Energii o 59 proc., a licząc w złotych o 64 proc. Z kolei węgiel (ARA, czyli w portach Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) podrożał w ciągu roku o 216 proc. w dolarach i aż o 272 proc. w złotych.

Ekonomiści z Credit Agricole przyznają, że w krótkim okresie hurtowa cena energii może się odchylać od tej, którą uzasadniają główne czynniki cenotwórcze, np. z powodu wzrostu niepewności, spekulacji na rynku albo zmiany wysokości marż producentów energii. Ta różnica zwykle szybko znika – najczęściej już w ciągu miesiąca.

„Na podstawie naszego modelu szacujemy, że bieżąca hurtowa cena energii elektrycznej (884,68 zł/MWh) kształtuje się obecnie ok. 10 proc. powyżej długookresowej relacji kosztowo-cenowej i przy założeniu braku zmian nominowanych w złotych cen węgla i cen praw do emisji Co2 w dłuższym okresie powinna zbiegać do poziomu ok. 800 zł/MWh” – zauważają ekonomiści. Podkreślają jednak, że nie sposób dziś powiedzieć, czy tak się faktycznie stanie. Zarówno ceny węgla, jak i uprawnień do emisji Co2, są dziś w dużej mierze nieprzewidywalne.

Z wyliczeń ekonomistów z Credit Agricole wynika jednak, że w bieżącej cenie energii elektrycznej w pewny stopniu uwzględnione są oczekiwania producentów na wzrost cen surowców. Przykładowo, gdyby węgiel podrożał (w złotych) jeszcze o 30 proc., ale ceny uprawnień do emisji Co2 pozostałyby bez zmian, to cena energii elektrycznej powinna wynosić niespełna 900 zł/MWh, czyli niewiele więcej niż dzisiaj.

„Kształtowanie się ostatecznych obciążeń dla przedsiębiorstw związane ze zużyciem energii elektrycznej jest również obarczone znaczącą niepewnością z uwagi na możliwą interwencję rządu w tym zakresie. Przykładowo, w 2019 r. średnie i duże przedsiębiorstwa w Polsce mogły uzyskać rekompensaty za zużytą energię elektryczną w ramach pomocy de minimis w wysokości 15 zł/MWh” – przypomina zespół ekonomistów pod kierownictwem Jakuba Borowskiego. I dodaje, że w marcu br. Komisja Europejska przyjęła tymczasowe ramy prawne, pozwalające krajom członkowskim na częściowe zrekompensowanie przedsiębiorstwom - w szczególności intensywnym użytkownikom energii - podwyżek cen gazu i energii elektrycznej. To wsparcie może być udzielone w dowolnej formie, w tym w formie dotacji bezpośrednich.

Czytaj więcej

PGE ograniczyła produkcję energii

Do takich wniosków prowadzi poniedziałkowa analiza ekonomistów z Credit Agricole Bank Polska. Analitycy tłumaczą, że hurtowe ceny energii elektrycznej są pod przemożnym wpływem dwóch czynników: cen praw do emisji Co2 oraz cen węgla. Według ich wyliczeń, te dwa czynniki cenotwórcze wyjaśniają 90 proc. zmienności hurtowych cen energii w długim okresie.

Pewne znaczenie ma też kurs złotego, bo zarówno uprawnienia do emisji Co2, jak i ceny węgla, wyrażone są w walutach obcych. W przeliczeniu na złote drożeją więc szybciej, gdy złoty się osłabia. Przykładowo, licząc w euro prawa do emisji Co2 w ciągu roku podrożały na Europejskiej Giełdzie Energii o 59 proc., a licząc w złotych o 64 proc. Z kolei węgiel (ARA, czyli w portach Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) podrożał w ciągu roku o 216 proc. w dolarach i aż o 272 proc. w złotych.

Elektroenergetyka
Dziura w systemie mrożenia cen energii i ciepła zasypana
Elektroenergetyka
Rekordowy import prądu na Ukrainę po rosyjskich atakach. Polska wśród dostawców
Elektroenergetyka
Jak poradzić sobie z deficytem mocy? „Importu nie unikniemy”
Elektroenergetyka
Rosja chce uniemożliwić Ukrainie eksport prądu do UE
Elektroenergetyka
Operator szykuje rewolucję, która pozwoli na przyjęcie energii z OZE i atomu