Po świętach poznamy pakiety osłon chroniących przed podwyżkami cen ciepła i prądu

Najpóźniej w maju powinny być przedmiotem prac w Sejmie mechanizmy osłonowe dla najbardziej wrażliwych dochodowo gospodarstw domowych, odbiorców ciepła i energii. Zamiast mrożenia cen prądu będzie zaś zmiana taryfy i bon energetyczny. Z kolei URE robi przymiarki pod nowe ceny ciepła.

Publikacja: 28.03.2024 18:41

Po świętach poznamy pakiety osłon chroniących przed podwyżkami cen ciepła i prądu

Foto: Adobe Stock

Rozwiązania dotyczące cen ciepła mogą się znaleźć w jednej ustawie z rozwiązaniami dla odbiorców prądu. – Zmiany (w ustalaniu taryf na ciepło — red.) planujemy na drugą połowę roku. Z jednej strony nie ma potrzeby znacznej interwencji na rynku cen ciepła, bo ceny większości nośników energii chwilowo spadły, ale wciąż jest potrzeba pewnych mechanizmów osłonowych – powiedziała Urszula Zielińska, wiceminister klimatu i środowiska (MKiŚ) w wypowiedzi dla PAP Biznes.

Według danych GUS z ciepła systemowego korzysta już 52 proc. gospodarstw domowych w Polsce, a działające w systemach ciepłowniczych źródła kogeneracyjne dostarczają ok. 17 proc. energii elektrycznej.

Osłony dla ciepła

Jak dodała Zielińska, taryfowanie w ciepłownictwie jest mało elastyczne i tegoroczne taryfy będą w dużym stopniu oparte na wysokich cenach z zeszłego roku, kiedy zawierane były kontrakty na dostawy w tym roku. - To powoduje potrzebę mechanizmów osłonowych na drugą połowę roku, przede wszystkim dla najbardziej wrażliwych dochodowo gospodarstw domowych, ale też dla tych, którzy są odbiorcami ciepła w taryfach zakontraktowanych jeszcze w końcówce 2022 czy w 2023 r. na tzw. górkach cenowych -podkreśliła wiceszefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Czytaj więcej

Wiemy, co dalej z ustawą wiatrakową. Zapowiedź minister klimatu

– Są takie przedsiębiorstwa, są takie gminy, czy spółdzielnie mieszkaniowe, które mają bardzo wysokie taryfy i musimy upewnić się, że nie będzie miejsc, gdzie byłyby znaczne wzrosty cen ciepła – dodała.

Branża apeluje o osłony 

Powstałe w ostatnich latach czynniki, z których jako najistotniejsze wymienić należy pandemię COVID-19 oraz związane z nią zahamowanie rozwoju gospodarki, a także inwazję zbrojną Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, spowodowały znaczny wzrost cen paliw i innych składowych kosztów wytwarzania ciepła. – Zmiany te wpływają bezpośrednio m.in. na działalność gospodarczą prowadzoną w zakresie wytwarzania oraz dystrybucji ciepła. Skutkowało to znacznymi wzrostami cen w sektorze energetycznym i ciepłowniczym, co przedkłada się na sytuację odbiorców energii cieplnej i wysokość ponoszonych przez nich kosztów dostaw tych mediów – przypomina Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Z powodu tych nadzwyczajnych wzrostów cen ciepła systemowego (których wysokość w zależności od konkretnego systemu ciepłowniczego, wynosiła od kilkudziesięciu do nawet kilkuset procent) wprowadzono środki osłonowe zawarte w czterech rozproszonych ustawach. Jedną z nich jest ustawa chroniąca gospodarstwa domowe korzystające z ciepła systemowego, której działanie zostało przedłużone do końca czerwca 2024 r.

Zdaniem prezesa Szymczaka, w sytuacji braku przedłużenia ochrony odbiorców ciepła systemowego (począwszy od drugiej połowy b.r.) dojdzie do dużego zróżnicowania cen w gospodarstwach domowych w skali kraju. – Pomimo aktualnie notowanych spadków cen paliw z pewnością część gospodarstw czekają podwyżki cen ciepła. Wynika to ze zróżnicowanego w skali kraju poziomu dopłat ze środków budżetowych do cen ciepła w różnych miastach (tzn. dla różnych systemów ciepłowniczych) –  podkreśla prezes. 

Trzeba również mieć świadomość, że z uwagi na konieczność transformacji sektora ciepłowniczego (czyli racjonalnego odchodzenia od paliw kopalnych) są i będą realizowane inwestycje wymagające bardzo dużych nakładów finansowych. Zatem do czasu zakończenia konkretnych inwestycji ceny ciepła systemowego się zmieniać.

– Racjonalnym i uzasadnionym jest zatem wprowadzenie od połowy b.r. nowego, efektywnego rozwiązania ustawowego, które w zależności od poziomu dochodowości będzie ochraniało gospodarstwa domowe. Takie rozwiązanie pozwoli również przedsiębiorstwom inwestować, co jest nie tylko konieczne z punktu widzenia ochrony klimatu i powietrza, którym na co dzień oddychamy, ale również zapewni bezpieczeństwo dostaw ciepła systemowego oraz (z uwagi na duży udział źródeł kogeneracyjnych) poprawi bezpieczeństwo zaopatrywania w energie elektryczną, a także w długim okresie czasu spowoduje stabilizację cen ciepła systemowego – apeluje prezes Izby.

Nowe stawki dla ciepłowni 

W ślad za tą deklaracją o mechanizmach osłonowych podąża także decyzja Urzędu Regulacji Energetyki, który opublikował nowe średnie ceny referencyjne sprzedaży ciepła wytwarzanego z różnych rodzajów paliw pierwotnych. Nowe ceny referencyjne dla jednostek kogeneracji opalanych poszczególnymi rodzajami paliw będą stosowane w taryfach dla ciepła zatwierdzanych przez prezesa URE po 31 marca 2024 r.  Jak wyjaśnia URE, przy wyliczeniu ceny referencyjnej ciepła brane są pod uwagę średnie ceny sprzedaży ciepła wytworzonego w jednostkach niekogeneracyjnych należących do koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych, które w 2023 wyniosły: 119,37 zł/GJ – w jednostkach opalanych paliwami węglowymi, 165,23 zł/GJ – w jednostkach opalanych olejem opałowym, 173,96 zł/GJ – w jednostkach opalanych paliwami gazowymi, 103,09 zł/GJ – w jednostkach stanowiących odnawialne źródła energii. Przyjęto także wskaźniki referencyjne, dla jednostek kogeneracyjnych opalanych poszczególnymi rodzajami paliw: dla paliw węglowych – 0,77, dla oleju opałowego – 0,54, dla paliw gazowych – 0,78, dla paliw wykorzystywanych w odnawialnych źródłach energii – 0,86.

–  W związku z tym, ceny referencyjne dla jednostek kogeneracji opalanych poszczególnymi rodzajami paliw kopalnych kształtują się na poziomie zbliżonym do ostatnio obowiązujących (wykres poniżej), a cena referencyjna dla jednostek kogeneracji stanowiących OZE jest o 19 proc. wyższa od ostatnio stosowanej – wyjaśnia URE.

Bon i nowe taryfy zamiast mrożenia cen energii 

W czwartek w Polsat News szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska poinformowała zaś, że po świętach pod obrady rządu trafi zaś pakiet ustaw związany z cenami energii, a MKiŚ zaproponuje, aby to URE przyjęło nowe taryfy Będzie też jednorazowy bon energetyczny przydzielany na podstawie kryterium dochodowego z minimalnym wariantem pomocy dla 3,5 mln gospodarstw domowych. Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych; przepisy wygasają w połowie roku. Na bazie przepisów ustawy o mrożeniu cen energii. Jak zapowiedziała nowy pakiet ustaw dotyczących cen energii, obowiązujących w drugiej połowie roku, trafi pod obrady rządu po świętach i będzie gotowy w pierwszej połowie maja br. – Proponujemy nowe naliczanie taryf — bo jest przestrzeń do obniżki cen energii, gazu – uważa minister.

-Pomoc będzie na drugą połowę roku. Bon będzie jednorazowy — będzie wypłacany jednorazowo — tak przewidujemy. Natomiast jeśli chodzi o same ceny – tak jak powiedziałam, proponujemy nowe naliczanie taryf — bo jest przestrzeń do obniżki cen energii, gazu. Zresztą nowe taryfy pojawiły się na koniec lutego, ponieważ sytuacja na rynku paliwowo-energetycznym pop prostu się stabilizuje. Musimy zakończyć proces legislacyjny w pierwszej połowie maja – powiedziała minister.

Wskazała, że uzyskanie bonu energetycznego będzie warunkowane kryterium dochodowym  inne dla gospodarstw jednoosobowych, inne dla gospodarstw wieloosobowych -Będziemy to przeliczać na osobę w rodzinie, promując bardziej jednoosobowe gospodarstwa, gdzie są u samotnych, seniorów ceny prądu, utrzymanie ciepła w domu pożerają nawet 70 proc. dochodu. Trwają prace nad oszacowaniem kryterium dochodowego. Liczymy na co nas stać. Mamy dwa warianty -zakończyła. 

Czytaj więcej

O ile wzrosną ceny prądu? Są pierwsze analizy

O swoje wyliczenia pokusili się już analitycy Banku BNP Paribas. Jak wyliczają eksperci tego banku, pełne odmrożenie cen od lipca do poziomu zgodnego z zatwierdzoną przez URE w grudniu ubiegłego roku taryfą (739 zł) oznaczałoby wzrost rachunków o około 65 proc. (z uwzględnieniem kosztów dystrybucji energii i podatków). – Pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje sugerują jednak, że ostateczna podwyżka będzie istotnie mniejsza. Z wypowiedzi Ministry Klimatu Pauliny Henning-Kloski wnioskujemy, że może ona wynieść około 15-25 proc. – szacują eksperci banku w swoim marcowym przeglądzie energetycznym. 

Z zapowiedzi minister klimatu wynika, że na ten moment ograniczenie wzrostu cen nie przyjmie formy ustawowego mrożenia, a zostanie osiągnięte poprzez aktualizację taryfy (potencjalnie również stawki dystrybucyjnej), o którą może wystąpić regulator na mocy uprawień, które posiada on dzięki ustawie o mrożeniu cen energii. – Na taką możliwość wskazywał też prezes URE Rafał Gawin. Oceniając sytuację rynkową uważamy, że nowa stawka za sprzedaż prądu (należy wziąć pod uwagę, że sprzedawcy prądu ku-powali energię z wyprzedzeniem, kiedy notowania na rynku były wyraźnie wyższe) może zostać ustalona na poziomie 470–520 zł/MWh – szacują analitycy banku w przeglądzie. Byłaby to wyższa cena niż mrożona, ale niższa niż bez interwencji.

Ceny Energii
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ceny Energii
Samorządy i biznes jednak z zamrożoną ceną prądu. Ale jest ograniczenie
Ceny Energii
Które firmy mogą stracić na braku mrożenia cen energii? Sprzedawcy odpowiadają
Ceny Energii
Samorządy i firmy bez mrożenia cen energii mogą sobie poradzić, ale są warunki
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ceny Energii
Rząd przyjął projekt ustawy o mrożeniu cen energii