National Grid poinformował, że zapłaci odbiorcom za mniejsze zużycie energii w poniedziałek wieczorem. Równocześnie operator sieci energetycznej skierował prośbę o przygotowanie do pracy trzech bloków węglowych na wypadek zaistnienia potrzeby związanej z większym popytem na energię. W ten sposób Wielka Brytania szykuje się do zapowiadanego na poniedziałek 23 stycznia ochłodzenia i wzrostu zapotrzebowania na energię potrzebną do ogrzania domów.
Czytaj więcej
Pomimo ambitnych deklaracji złożonych w czasie ubiegłorocznego szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, brytyjski rząd zdecydował się na otwarcie nowej kopalni węgla w Cumbrii.
Operator sieci energetycznej uruchamia w ten sposób nowy program o nazwie Demand Flexibility Service. W jego ramach klienci otrzymują korzyści za to, że zgadzają się na mniejsze zużycie energii w kryzysowym momencie. Usługa ta była już testowana, ale nie była jeszcze uruchamiana w praktyce. 23 stycznia będzie jednak uruchomiona między 17 a 18. National Grid zapewnia równocześnie, że dostawy energii nie są zagrożone i nie ma powodów do zmartwień. Zachęty do oszczędzania energii mają zapewnić, jak twierdził szef kontroli w National Grid Craig Dyke w rozmowie z BBC Radio, że „każdy otrzyma potrzebną energię”.
Jak zauważa Reuters, Dyke mówił, że dzięki Demand Flexibility Service konsumenci, wprowadzając niewielkie zmiany, mogą zarobić pieniądze dzięki zmniejszeniu zużycia energii. Wystarczy, że opóźnią gotowanie czy pranie. Do programu przystąpiło ponad milion brytyjskich gospodarstw domowych.
Czytaj więcej
Nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss poinformowała, że rachunki za energię elektryczną zostaną zablokowane na maksymalnym poziomie do 2500 funtów do 2024 r. To oznacza, że rząd zapłaci dostawcom energii dziesiątki miliardów funtów.