Interwencja na rynku gazu, której dokonało PGNiG – obecnie z grupy Orlen – zbiegła się w czasie z ciepłą zimą, a więc mniejszym popytem na gazu, a w efekcie: spadającymi cenami surowca oraz zbilansowaniem popytu surowca na rynku europejskim pomimo odcięcia od gazu rosyjskiego.
Kiedy ceny gazu w 2022 r. na giełdach europejskich przekraczały granice wzrostu sięgające nawet 900 proc., spółki energetyczne w obawie przed zimą kontraktowały surowiec na 2023 r. po cenach znacznie wyższych niż obecnie. Oczywiście, nie cała ilość gazu była zakupiona w ramach kontraktów rocznych, niemniej jednak znaczna ilość surowca jest zabezpieczana w kontraktach terminowych. Dlatego też, jak podkreśla PGNiG, spadek na ceny gazu na giełdach odbija się w cennikach spółki dla biznesu z opóźnieniem.
Czytaj więcej
Ceny gazu ziemnego wreszcie spadają. Po tym, jak rząd zamroził taryfy dla ludności, PKN Orlen ma ulżyć firmom. Należące do koncernu PGNiG obniża stawki dla przedsiębiorstw o 150 zł/MWh.
Jak tłumaczy firma, polityka cenowa, w tym cennik dla biznesu, kształtowana jest z wyprzedzeniem, uwzględniając długofalową sytuację na rynkach energetycznych i giełdach.
– Obecnie sytuacja na rynku energetycznym, mimo chwilowego uspokojenia, jest nadal kształtowana przez zewnętrzne ryzyka – m.in. związane z wojną w Ukrainie czy wahaniami pogodowymi. Niemniej, w przypadku dalszego utrzymywania się obecnego spadkowego trendu może to znaleźć odzwierciedlenie w dalszych decyzjach biznesowych spółki na przyszłe okresy – podkreśla spółka.