Prace nad kolejną ustawą obniżającą ceny energii w hurcie trwają, a założenia dotyczące takiego rozwiązania mają pojawić się jeszcze w tym tygodniu. Rozwiązania miałyby koncentrować się na odbiorcach wrażliwych i sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.
Szczegółów jeszcze brak, bo te są doprecyzowywane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. – Projekt ma z jednej strony wprowadzić maksymalną cenę energii będącej w obrocie, a z drugiej różnica między kosztem produkcji, kosztem emisji CO2 i „godziwą” marżą kończyłaby jako dodatkowa danina – dowiadujemy się. Środki trafiłyby jako rekompensaty dla sektora MŚP oraz odbiorców wrażliwych, szkół czy szpitali.
Czytaj więcej
Przed nami lata wysokiej inflacji i walki z jej skutkami – pisze Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Wyzwania policy mix w kryzysie energetycznym”.
O szczegółach rząd miałby poinformować opinię publiczną jeszcze w tym tygodniu. Oznacza to, że regulacje mają zbliżyć cenę energii elektrycznej do kosztów wytwarzania. – Przygotowujemy rozwiązanie, które zapewni sprawiedliwy system dystrybucji nadmiernych zysków, ale i wsparcie z uzyskanych w ten sposób środków – informuje nas resort klimatu i środowiska.
Przypomnijmy, że rząd już wprowadził cenę maksymalną na tzw. rynku bilansującym (rodzaj rynku hurtowego, mającego charakter techniczny, uzupełniającego brakujące dostawy) oraz poprzez ustawę zniósł obligo giełdowe w sektorze energii elektrycznej, a więc konieczność sprzedaży energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii (ustawa jest obecnie w Senacie). Oba rozwiązania miały obniżyć ceny energii na rynku hurtowym. Oba traktowane są jako działania interwencyjne.