Koszty energii mogą pogrążyć firmy

Ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla wzrosły w ciągu roku prawie trzykrotnie. Jeśli nie przestawimy naszej energetyki na zielone tory, czeka nas gospodarcza katastrofa.

Publikacja: 29.03.2021 07:22

Koszty energii mogą pogrążyć firmy

Foto: Adobe Stock

Kilka dni temu padł rekord ceny uprawnień do emisji CO2 – 43 euro za tonę. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec – kolejne rekordy przed nami. Być może już w ciągu najbliższych miesięcy ceny sięgną poziomów, które w strategii energetycznej państwa przewidywano dopiero za dziesięć lat. Dlaczego? Bo fundusze hedgingowe, widząc skalę wzrostu, znalazły w systemie ETS bardzo interesujący instrument finansowy, na którym można sporo zarobić. Po drugie, możliwe że w drugiej połowie roku, gdy znaczna część społeczeństw Europy i Ameryki Północnej zostanie zaszczepiona, przemysł znacząco się odbije, co przyniesie kolejny wzrost emisyjnych uprawnień.

Co możemy z tym zrobić? Można wzorem pewnego posła z partii, która tworzy z PiS-em prawicowy rząd, odgrywać błazenadę i oskarżać o ten stan rzeczy Brukselę. Tylko czy to w czymś pomoże? Można też – widząc jak szybko zmienia się sytuacja – dostosować regulacje i plany do stanu, z którego Polska będzie mogła wyjść obronną ręką. Bez zdecydowanego przestawienia wajchy z energetyki węglowej na odnawialną nie osiągniemy żadnej poprawy.

W trybie pilnym należy odblokować możliwości rozbudowy potencjału lądowej energetyki wiatrowej – bo to najtańsza energia na rynku. Równie szybko muszą się rozpocząć inwestycje w sieci elektroenergetyczne, tak, aby fotowoltaika, która w Polsce od kilkunastu miesięcy rozwija się bodaj najszybciej w Europie, mogła dalej zapewniać zieloną energię właścicielom domów jednorodzinnych oraz firmom stawiających na OZE.

Jesteśmy na kursie kolizyjnym, lecz mamy jeszcze czas, by zakręcić kołem sterowym i uniknąć katastrofy gospodarczej. Bo szybujące ceny energii pogrążą polskie firmy i tak dotknięte już kolejnymi lockdownami.

Krajowy Plan Odbudowy i Nowy Ład muszą stawiać na zielone technologie. Inaczej polska gospodarka nie skorzysta z wielkich unijnych pieniędzy. Bo w tej perspektywie finansowej ten, kto postawi „na zielone”, może dostać więcej funduszy.

""

Michał Niewiadomski – redaktor działu Ekonomia „Rzeczpospolitej”, redaktor prowadzący Energianews.pl Fot. Maciej Zienkiewicz

energia.rp.pl

Kilka dni temu padł rekord ceny uprawnień do emisji CO2 – 43 euro za tonę. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec – kolejne rekordy przed nami. Być może już w ciągu najbliższych miesięcy ceny sięgną poziomów, które w strategii energetycznej państwa przewidywano dopiero za dziesięć lat. Dlaczego? Bo fundusze hedgingowe, widząc skalę wzrostu, znalazły w systemie ETS bardzo interesujący instrument finansowy, na którym można sporo zarobić. Po drugie, możliwe że w drugiej połowie roku, gdy znaczna część społeczeństw Europy i Ameryki Północnej zostanie zaszczepiona, przemysł znacząco się odbije, co przyniesie kolejny wzrost emisyjnych uprawnień.

Ceny Energii
Brakuje pieniędzy na rekompensaty za mrożenie cen energii
Ceny Energii
Pusta kasa rekompensat za mrożenie cen ciepła. Za prąd też?
Ceny Energii
O ile wzrosną ceny prądu? Są pierwsze analizy
Ceny Energii
Resort klimatu szykuje bon energetyczny. Kto ma na niego szansę?
Ceny Energii
Ceny energii i gazu znów spadają