Francuski koncern energetyczny EDF, który buduje nową brytyjską elektrownię Hinkley Point C poinformował, że uruchomienie pierwszego bloku energetycznego opóźni się o dwa do czterech lat, a koszt projektu wzrósł o miliardy funtów.
Według wcześniejszych prognoz rozpoczęcie produkcji prądu miało nastąpić w czerwcu 2027 roku. „Zakończono przegląd projektu Hinkley Point C. Spowodowało to konieczność ponownej oceny harmonogramu i kosztów. Obecnie celem projektu jest uruchomienie do końca dekady pierwszego bloku elektrowni” – głosi komunikat EDF, cytowany przez Sky News.
Czytaj więcej
Przebrnięcie przez polski biznes drogi, prowadzącej do partycypowania przy rozwoju technologii jądrowych i uczestniczeniu w łańcuchu dostaw, bywa trudne i czasochłonne. Wielu już te bramy piekieł pokonało i są przygotowani do rozwoju atomu u nas w kraju.
Trzy scenariusze
Firma przedstawiła trzy scenariusze. W najkorzystniejszym uruchomienie pierwszego bloku energetycznego zostanie opóźnione o dwa lata – do 2029 r.. Drugi (bazowy) scenariusz uwzględnia możliwe ryzyka z tym związane i zakłada opóźnienie do 2030 r., a najbardziej niekorzystny przekłada datę rozpoczęcia pracy elektrowni do 2031 r.
Za wydłużeniem czasu budowy idą nowe koszty projektu. Przed rozpoczęciem inwestycji było to 25-26 miliardów funtów według stawek za 2015 rok. Obecnie koszt projektu szacowany jest na 31-34 miliardy funtów, także według stawek za 2015 rok. Jak zauważa Sky News, w obecnych przeliczeniach jest to równowartość aż 46 miliardów funtów.