Program naprawy sektora górniczego czeka solidna weryfikacja. Dotacje do polskich kopalń będą musiały być większe, jednak poprawionego wniosku notyfikacyjnego do Komisji Europejskiej (KE) o zgodę na pomoc publiczną nie ma, a związki zawodowe nie chcą zmian w umowie społecznej gwarantującej prace w górnictwie na Śląsku do 2049 r.
Pomoc publiczna dla polskich kopalń. Ustawa, wniosek, wsparcie
Przypomnijmy, że pod koniec 2021 r. Sejm przyjął poselski projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. W ustawie została zarezerwowana na lata 2022–2031 kwota 28,8 mld zł dotacji dla górnictwa – nierentownego, ale nadal potrzebnego polskiej elektroenergetyce. Pomoc miała być wypłacana spółkom górniczym, które o nią zawnioskują na dany rok. Ustawa była dopełnieniem zawartej w 2021 r. umowy społecznej z górnikami. Zgodnie z jej treścią górnictwo ma być wygaszone w 2049 r. Zanim jednak do tego dojdzie, państwo będzie wspierać polskie kopalnie w ramach tzw. dotacji do redukcji wydobycia węgla. Taka pomoc publiczna dla przedsiębiorstw, aby była zgodna z prawem, musi uzyskać zgodę KE. Wniosek trafił do Brukseli w marcu 2022 r. za rządu Prawa i Sprawiedliwości i jak dotychczas nie został notyfikowany. Co więcej, Ministerstwo Przemysłu zapowiedziało wiosną 2024 r., że złoży nowy wniosek notyfikacyjny, bo ten przedłożony przez rząd PiS miał mieć braki formalne. Od 2,5 roku państwo dotuje więc formalnie polskie kopalnie bez zgody KE.
Dotacje do polskich kopalń będą większe niż zakładano
Jak się dowiedzieliśmy, rząd wnioskuje o pomoc publiczną nie w kwocie 28,8 mld zł, jak wynikałoby to z ustawy, ale 42 mld zł. Taka liczba znalazła się w założeniach ambitniejszej wersji krajowego planu na rzecz energii i klimatu do 2030 r. (tzw. mała strategia energetyczna), który przygotowuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Skąd nagły wzrost o ponad 13 mld zł tej pomocy?
Czytaj więcej
„Wkrótce po raz kolejny przyjdzie nam bronić miejsc pracy w górnictwie. I po raz kolejny przyszłość kopalń węgla kamiennego, gwarantujących Polsce niezależność energetyczną, będzie zależała od zaangażowania samych górników” – twierdzi w felietonie na stronach Górniczej Solidarności jej przewodniczący Bogusław Hutek.