Podczas Kongresu Odbudowy Ukrainy w Poznaniu Famur będący częścią Grenevii, zajmujący się produkcją maszyn górniczych, podpisał list intencyjny ze spółkami z grupy kapitałowej JSW oraz Komatsu. Przedmiotem porozumienia była przyszła współpraca firm w odbudowie Ukrainy w ramach projektu budowy kopalni Lubelska w Wołyńskim Zagłębiu Węglowym.
Zarząd JSW studzi jednak nastroje, wyjaśniając, że sama firma JSW nie podpisała żadnego listu intencyjnego, a jedynie trzy spółki z grupy: Jastrzębskie Zakłady Remontowe, Przedsiębiorstwo Budowy Szybów oraz JSW Szkolenie i Górnictwo.
Szczegóły w tajemnicy
– Podpisanie przez trzy spółki z Grupy JSW listu intencyjnego jest ich ofertą współpracy w ramach swoich kompetencji przy ewentualnej realizacji projektu. Zarząd JSW oświadcza, że spółki, które są sygnatariuszami listu intencyjnego, nie mają zgody właściciela, a więc JSW, na zaangażowanie kapitałowe w projekt w Ukrainie – informuje JSW. Spółki podkreślają, że zgodnie z zapisami listu intencyjnego strony zachowują w tajemnicy szczegóły. Żadna ze stron nie widzi siebie jako potencjalnego inwestora, a jedynie jako dostawcę lub poddostawcę maszyn górniczych czy odwiertów górniczych.
Zapytaliśmy, czy sąsiadująca ze złożem w Ukrainie Bogdanka byłaby zainteresowana inwestycją u naszego sąsiada. Jan Matysik, rzecznik firmy, podkreśla, że Bogdanka ma wiedzę dotyczącą zarządzania wydobyciem i pracami górniczymi, co może być interesujące w kontekście potencjalnych restrukturyzacji ukraińskich kopalni. – Jednak w trakcie toczących się działań wojennych decyzje dotyczące projektów poszukiwawczych czy inwestycyjnych na tym terenie związane są z dużym ryzykiem – mówi Jan Matysik.
Pieśń przyszłości
Pytany o plany budowy nowej kopalni w Ukrainie – z udziałem polskich firm – Jakub Szkopek, analityk Erste Securities, mówi, że to zdecydowanie pieśń przyszłości. – Polska Bogdanka ma na tym samym złożu swoją koncesję tuż przy granicy z Ukrainą. Mimo że jest ona po polskiej, bezpiecznej stronie ze względu na incydent z rakietą w Przewodowie, prace zostały wstrzymane, trudno więc mówić o jakichkolwiek planach w najbliższej przyszłości na tej koncesji, a co dopiero po stronie ukraińskiej na Wołyniu – dodaje.