Reklama

Wiceprezes NFOŚiGW: Będzie okres przejściowy dla programu „Czyste powietrze”

– Osoby, które przeprowadziły w tym roku wymianę ogrzewania na piec gazowy, a nie zdążyły złożyć wniosków, nie zostaną bez dofinansowania. MKiŚ i NFOŚiGW pracują nad odpowiednim rozwiązaniem – deklaruje Robert Gajda, wiceprezes NFOŚiGW.

Publikacja: 06.12.2024 04:01

Robert Gajda, wiceprezes NFOŚiGW

Robert Gajda, wiceprezes NFOŚiGW

Foto: NFOŚiGW

Skąd wzięły się nadużycia w programie „Czyste powietrze” i taki udział firm pośredniczących w procesie termomodernizacji między obywatelem a funduszem?

Dwa lata temu wprowadzono w programie „Czyste powietrze” zmiany, które dopuściły przelewanie zaliczek na konta wykonawców. Co więcej, zniesiono limity jednostkowe dla poszczególnych urządzeń i materiałów. To są tzw. reformy poprzedniej minister klimatu i środowiska Anny Moskwy.

Nieprawidłowości to nie tylko kwestia oszustw ze strony firm, które chcą zarabiać na prefinansowaniu termomodernizacji. Często i sami beneficjenci oszukują, przepisując nieruchomość na innego członka rodzinny tylko po to, aby uzyskać wyższe dofinansowanie. Dochodziło do sytuacji, gdzie dom przepisywano np. na studenta, który nie miał dochodu, a więc formalnie mógł uzyskać najwyższy, niemal 100 proc. poziom dofinansowania. Faktem jest jednak, że najwięcej nadużyć było przede wszystkim ze strony nieuczciwych wykonawców.

Wielkość tych podejrzanych wniosków to 6 tys. Stanowi ok. 0,5 proc. ogólnej liczby wniosków, licząc od 2018 r. 

Wspomniane 6 tys. wniosków dotyczy tylko tych kilku wykonawców, których działania NFOŚiGW już zgłasza prokuraturze – wnioskowali oni w imieniu beneficjentów o ok. 600 mln zł.

Czytaj więcej

Samorządy nadal wspierają wymianę kopciuchów, chociaż rząd przestał

Wcześniej do prokuratur i policji w całym kraju trafiły z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej łącznie 103 wnioski z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa. To są liczby, którą do tej pory udało się nam uchwycić, jeśli chodzi o podejrzane wnioski. Cyklicznie dostajemy informacje od WFOŚiGW oraz od naszych beneficjentów o kolejnych podejrzeniach. Musimy też brać pod uwagę fakt, że wielu z tych beneficjentów nie przyzna się do tego, że zostali oszukani. Często grożono tym beneficjentom, że odstąpienie od umowy spowoduje kary umowne, dowiadywaliśmy się także o fałszowaniu podpisów albo o podpisywaniu umów in blanco.

Reklama
Reklama

Takie informacje wychodzą dopiero podczas naszych kontroli i na pewno te kontrole będziemy intensyfikowali. To są pieniądze publiczne i każda złotówka musi być prawidłowo wydatkowana, dlatego będziemy starali się każdą taką sytuację wyjaśnić. Tutaj też apeluję, żeby każdy, kto padł ofiarą nieuczciwych wykonawców, zgłosił sprawę.

Ile z tych wniosków zyskało zainteresowanie organów śledczych, ile razy prokuratura rozpoczęła śledztwo?

Niestety wcześniej większość z tych wniosków była umarzana ze względu na niską szkodliwość czynu. W tej chwili widzimy, że prokuratura podchodzi poważnie do tych spraw i wiele z nich jest wznawianych.

Na początku startu tego programu w 2018 r. wnioski o dotacje realizowano na linii beneficjent–WFOŚiGW. Skąd teraz wzięli się pośrednicy?

To efekt tzw. reformy poprzedniej minister klimatu i środowiska Anny Moskwy sprzed dwóch lat. To wówczas uruchomiono system prefinansowania. W teorii, wpuszczenie firm wykonawczych do programu miało przyspieszyć wymianę kopciuchów. W praktyce przyspieszenie było, ale nie o takie pomysłodawcom chyba chodziło. Powstała de facto nowa gałąź biznesu – obsługa programu „Czyste powietrze” i rozkwitła największa patologia systemu, z którą teraz się zmagamy. Natomiast w obecnej reformie przede wszystkim chcemy wprowadzić rzetelne oceny standardu energetycznego budynków. Niestety, do tej pory nie było takiego obowiązku. Audyty energetyczne, które można kupić za kilkaset złotych w internecie, były po prostu produkowane taśmowo, więc nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością. Ponadto wprowadzenie lokalnych operatorów także uszczelni ten system. To będzie taki „anioł stróż” danego beneficjenta programu „Czyste powietrze”.

Czytaj więcej

NFOŚiGW zawiadamia prokuraturę. Program Czyste Powietrze mógł stracić 600 mln zł

Pada zarzut, że przez rok NFOŚiGW nic nie zrobił, mimo że wówczas już fundusz miał wiedzieć o nadużyciach.

To jest nieprawda. W kwietniu ograniczyliśmy możliwość wzięcia najwyższej kwoty dotacji na kilka nieruchomości, doprecyzowaliśmy kwestię prefinansowania i wprowadziliśmy obowiązek notarialnego poświadczenia pełnomocnictwa. Faktycznie do nadużyć o największe kwoty dochodziło w przypadku pomp ciepła. Zapowiedzieliśmy wprowadzenie dodatkowej certyfikacji i obowiązek wpisu pomp ciepła na listę certyfikowanych urządzeń ZUM. Czas na ten wpis kończy się z końcem tego roku i nie będzie on przedłużany.

Dlaczego podjęto decyzję o nagłym zawieszeniu naboru bez jakiejkolwiek informacji wcześniej?

To wyciągnięta przez nas lekcja ze zmiany systemu rozliczania się prosumentów. Kiedy trzy lata temu ówczesny rząd zapowiedział zmianę systemu rozliczeń za energię z net-meteringu na de facto mniej korzystny system net-billing, pojawiła się lawina wniosków od tych, którzy chcieli być jeszcze rozliczani na lepszych zasadach. Jeśli zapowiedzielibyśmy datę wstrzymania naboru w programie „Czyste powietrze”, liczba nadużyć ze strony nieuczciwych pośredników tylko by wzrosła.

Reklama
Reklama

Tylko byłby to zapewne niewielki promil takich wniosków. Większość uczciwych firm pośredniczących oraz sami beneficjenci zostali zaskoczeni. Myśleli, że mają czas na złożenie wniosku na starych zasadach do końca roku. Przykładem są piece gazowe. Dofinansowanie takich urządzeń było w tym roku jeszcze możliwe. W przyszłym roku już nie…

W przypadku dofinansowania do pieców gazowych unijna dyrektywa o efektywności budynków pozwala na dofinasowanie pieców gazowych ze środków unijnych tylko jeszcze w tym roku. Od przyszłego roku będzie to niemożliwe. Szukamy rozwiązania, tak, aby wprowadzić okres przejściowy i sfinansować te inwestycje chociażby ze środków krajowych. To nie powinna być duża kwota. Podobnie będzie z innymi poniesionymi wydatkami. Apelujemy do wszystkich, którzy nie zdążyli ze złożeniem wniosków na starych zasadach, o trzymanie rachunków, faktur. Będzie okres przejściowy i te dokumenty będą mogły być składane w ramach tego okresu przejściowego. W ten sposób chcemy unikać sytuacji lawinowego wzrostu liczby nowych wniosków, także tych nieuczciwych naciągaczy, a z drugiej strony wszyscy, którzy nie zdążyli, a solidnie przygotowali wnioski, będą mogli skorzystać z dotacji. Podkreślam jednak, że będzie to dotyczyło tylko tych, którzy nie zdążyli. Od wiosny przyszłego roku będą już obowiązywać nowe zasady.

Samorządowcy, także ci z tego samego obozu rządzącego, bardzo krytycznie wypowiedzieli się na temat decyzji i o formie wstrzymania. Tylko na Śląsku przeciwko tej decyzji wystąpiło 160 samorządów i apelują o cofnięcie tej decyzji.

Chciałbym podkreślić, że programu nie wygaszamy, a tylko chwilowo wstrzymujemy nabór nowych wniosków. Mówimy o zawieszeniu na okres czterech miesięcy. Mamy w tej chwili okres grzewczy. W okresie grzewczym nikt nie robi termomodernizacji, więc jest to okres martwy – najlepszy na takie zmiany.

A czy we wstrzymaniu programu nie chodzi w rzeczywistości o nadrobienie zaległości w wypłacie dotacji?

Od początku realizacji programu do WFOŚiGW wpłynęło już ponad 1 milion wniosków na kwotę 37,7 mld zł, w tym podpisanych umów jest ponad 825 tys. na ponad 27 mld zł. Dotychczas wypłacono ponad 13,5 mld zł dla niespełna 640 tys. beneficjentów. Zdajemy sobie sprawę, jakie mamy zaległości. Sięgają one od trzech do sześciu miesięcy, jeśli chodzi o wypłaty dotacji. Wynika to z faktu, że faktycznie w 2023 roku, poprzednia władza nie miała pieniędzy na finansowanie programu i wnioski zalegały. W efekcie pod koniec 2023 roku uzbierało się prawie 200 tysięcy nierozpatrzonych wniosków na kwotę ponad 2,6 mld zł. Są zaległości, których nie jesteśmy w stanie nadrobić, choćby z tego powodu, że mamy w tym roku zwiększoną liczbę nowych przyjmowanych wniosków – w 2024 roku to średnio 5,5 tys. wniosków tygodniowo (rekord to ponad 9 tys. wniosków), czyli zdecydowanie więcej w stosunku do średniej z 2023 r. – ok. 4,2 tys. Ten czteromiesięczny okres przejściowy pozwoli więc nam rozładować tę kolejkę i wejść w nową odsłonę programu już bez zaległości. Jedną z reform programu jest uproszczenie zasad dofinansowania i standaryzacja typów przedsięwzięć, co ułatwi szybszą weryfikację wniosków. Pojawią się lokalni operatorzy programu, i przez to mniej pracy będą mieli pracownicy WFOŚiGW. Cóż z tego, że ktoś złożyłby wniosek 28 listopada, jak musiałby czekać sześć miesięcy na jego rozpatrzenie, a podpisanie umowy przypadłoby na maj. My chcemy zapewnić, że po tej reformie, jeżeli wniosek zostanie złożony na początku kwietnia, będzie krótki okres jego rozpatrywania i od razu będziemy przystępować do realizacji zadania.

Od wiosny pojawi się system operatorów. Jak on będzie działać? Kto będzie ich wybierać?

Będą to gminy, ale jeśli gmina się nie zgłosi, operator zostanie wybrany w drodze konkurencyjnego naboru. Będzie nam jednak zależało, żeby to przede wszystkim gminy przyjmowały rolę operatora – będziemy płacić za każdą realizowaną umowę, dotychczas w pilotażowych programach w wybranych województwach było to do 1500 zł. Oczywiście bierzemy pod uwagę, że niektóre gminy nie będą chciały przystąpić do tego systemu, dlatego też mówiliśmy cały czas o operatorach w formie hybrydowej. Czyli w sytuacjach, kiedy widzimy, że gminy nie są zainteresowane, a nawet jeżeli są, to będziemy chcieli wybrać operatorów dla województw. Na pewno operatorem nie będzie mógł zostać wykonawca termomodernizacji. Nie dopuścimy do sytuacji, w której firma zajmująca się remontami, nagle tworzy fundację czy stowarzyszenie na dwa czy trzy miesiące przed ogłoszeniem tego przetargu i chce w nim wystartować.

Będą dodatkowe pieniądze na etaty, szkolenia dla pracowników takich operatorów?

Przede wszystkim chcemy, żeby operatorami były gminy. Wówczas mamy przewidziane dotacje od wniosku. Będziemy także szkolić wyznaczonych do tego pracowników gmin, bo będą oni mieli nowe zadania. Są na to konkretne pieniądze, przypominam w obecnych programach pilotażowych do 1500 zł za zrealizowaną umowę. Jeśli tych wniosków będzie 100, to już jest nawet kwota 150 tys. zł dla gminy. W sytuacji, kiedy będziemy dysponowali grupą takich operatorów, to w tym wypadku operatorzy przejmą rolę przyjmowania i weryfikacji wniosku. Będą oni zabezpieczać przed nadużyciami i od razu będą rozmawiali z danym beneficjentem.

Najubożsi – jak rozumiem często korzystali z pomocy firm pośredniczących, bo nie mieli wiedzy, jak się zabrać do takiej termomodernizacji. Firmy te jednak boją się, że wprowadzenie tzw. cen maksymalnych sprawi, że ich biznes będzie nieopłacalny…

Chcemy też zabezpieczyć takie firmy. Od wiosny to beneficjent będzie otrzymywał dotację na specjalne konto celowe i to z tego konta będzie przelewał środki na konto firmy. Co do cen maksymalnych, to będziemy opierać się na analizie cen na rynku.

Reklama
Reklama

Jakie będą kluczowe elementy reformy?

Kluczowe reformy w nowym „Czystym powietrzu” to przede wszystkim obowiązek wypłaty zaliczki na konto celowe beneficjenta, a nie wykonawcy, limity dotacji na poszczególne kategorie kosztów, czyli koniec z drzwiami za 20–40 tys. zł, dotacja dla rzeczywiście najuboższych, czyli dodatkowe warunki „wejścia” do najwyższego poziomu dofinansowania, koniec z przepisywaniem budynku „na wnuczka”. Beneficjent będzie musiał wykazać własność lub współwłasność domu (lokalu) przez określony czas przed złożeniem wniosku o dofinansowanie. Koniec z wymianą dwóch okien w budynku, będziemy bowiem wymagać uzyskania określonego standardu energetycznego w wyniku realizacji inwestycji. W 2025 roku zwiększymy liczbę kontroli na miejscu, będziemy mieli oko na firmy, które przyłapiemy na nieuprawnionym działaniu.

Kiedy program ruszy?

Oczywiście nigdy nie wiemy, co nas czeka w przyszłości, ale planujemy ruszyć z nowym programem od 31 marca 2025 roku. W najbliższych dniach zostanie przekazany już do konsultacji projekt zmian w programie. W październiku odbyły się cztery spotkania konsultacyjne z przedstawicielami organizacji pozarządowych, samorządów, administracji, banków oraz WFOŚiGW – łącznie uczestniczyło w nich ponad 200 podmiotów. Teraz ruszymy z powszechnymi konsultacjami, w których każdy zainteresowany będzie mógł zgłosić uwagi. Chcemy, żeby nowy program „Czyste powietrze” zadebiutował na wiosnę z nowymi jasnymi zasadami i nowym źródłem finansowania.

Jak będzie źródło finansowania programu?

Umowy zawarte będą finansowane ze środków KPO i FEnIKS, których w całości jeszcze nie wykorzystaliśmy. Jeżeli chodzi o dalsze finansowanie, będziemy składać w lutym wniosek do Europejskiego Banku Inwestycyjnego, a więc środki na nowe wnioski będziemy także mieć zagwarantowane.

CV

Robert Gajda

Robert Gajda jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu na kierunku Zarządzanie Przedsiębiorstwami oraz studiów podyplomowych MBA w Wyższej Szkole Handlu i Usług w Poznaniu. W 2019 roku objął stanowisko prezesa Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kole. Doprowadził do wybudowania jednej z najnowocześniejszych w Polsce instalacji oczyszczania ścieków, wpisującej się w gospodarkę o obiegu zamkniętym poprzez przeróbkę całego osadu pościekowego w nawóz dla rolnictwa. Jest pomysłodawcą pilotażowego programu walki z suszą hydrologiczną na terenie powiatu kolskiego. Program będzie realizowany wspólnie z marszałkiem województwa wielkopolskiego, Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie oraz Zespołem Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Transformacja Energetyczna
Program „Czyste Powietrze” przyspieszy, a ETS2 ma być zrewidowane
Transformacja Energetyczna
Francuskie i niemieckie firmy apelują o spowolnienie transformacji energetycznej
Transformacja Energetyczna
Orlen krok po kroku zwiększa wydobycie
Transformacja Energetyczna
Terminal w Gdańsku, ważny element gazowej układanki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Transformacja Energetyczna
Rząd chciał dłużej palić węglem w starszych elektrowniach. Bruksela dała zgodę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama