To jednak kolejny etap, a nie koniec ratowania zakładu w Częstochowie. I tak 17 lutego ma odbyć się przetarg na sprzedaż majątku huty, wycenionego na blisko 227 mln zł. Węglokoks - jako dzierżawca - ma prawo pierwokupu.
Zakład kluczowy dla gospodarki
W poniedziałkowej uroczystości na terenie huty uczestniczyli m.in. minister przemysłu Marzena Czarnecka, minister zdrowia Izabela Leszczyna (posłanka z Częstochowy) i wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki. Wiceminister Kropiwnicki powiedział, że częstochowska huta to kluczowy zakład dla polskiego przemysłu metalurgicznego.
Czytaj więcej
Wyrażenie „stalowe nerwy" nabiera nowego znaczenia. Sytuacja w branży jest coraz trudniejsza, odczuwają to także inwestorzy z warszawskiej giełdy.
- Bez tych blach grubych zarówno przemysł obronny, jak i przemysł stoczniowy czy rozwijający się przemysł energetyczny (myślę głównie o morskich farmach wiatrowych) będzie miał dużo trudniej - mówił Kropiwnicki. Podkreślał że to "absolutnie zakład strategiczny" i w rządzie trwają rozmowy, jak chronić tego typu przemysł "przed niezbyt szczęśliwymi przejęciami przez inny kapitał".
Wiceprezes Węglokoksu i prezes należącej do niego spółki Huta Częstochowa Adrian Sienicki mówił o współpracy z Agencją Rozwoju Przemysłu, dotyczącej zarówno finansowania procesu przywracania produkcji pod szyldem Węglokoksu, jak też planowanych dostaw produktów huty dla odbiorców z grupy ARP. Nawiązując do przetargu na sprzedaż majątku produkcyjnego huty z ceną wywoławczą 226,9 mln zł, Sienicki podkreślił, że koncern ma już „zabezpieczone znacznie więcej funduszy”, co wynika „z samego charakteru działania huty”.