Na Uralu w obwodzie swierdłowskim, w zakładzie wzbogacania uranu (UEIP, część Rosatomu), doszło do rozhermetyzowania zbiornika z niebezpieczną substancją (zubożony sześciofluorek uranu). Według RIA Nowosti zginęła jedna osoba, personel tej części fabryki został ewakuowany. Firma twierdzi, że sytuacja radiacyjna jest normalna i nie ma ofiar śmiertelnych. Przeczy temu oświadczenie ratowników.
„Nastąpiło rozszczelnienie zbiornika ze zubożonym sześciofluorkiem uranu o objętości jednego metra sześciennego. W wyniku uderzenia mechanicznego jedna osoba zginęła” - powiedział RIA Nowosti w służbach ratunkowych.
Czytaj więcej
Cena rosyjskiej ropy Urals przekroczyła ustalony przez kraje G7 pułap 60 dol. za baryłkę. Rosyjskie koncerny będą musiały zwiększyć rabaty, by eksportować. A to oznacza mniejsze wpływy do wojennego budżetu Kremla.
Rosatom nie potwierdza informacji o zmarłym. „Incydent został szybko zlokalizowany, nie stwarza zagrożenia dla ludności. Trwa dezynfekcja cechu. Pozostałe wydziały działają normalnie” - podała państwowa korporacja w oświadczeniu cytowanym przez "Kommersanta".
UEIP jest największym na świecie przedsiębiorstwem zajmującym się wzbogacaniem uranu, dostarczanego by zaspokoić zapotrzebowanie elektrowni jądrowych i „innych instalacji atomowych" w paliwo jądrowe. W UEIP skoncentrowane jest około połowy rosyjskich i około jednej piątej światowych zdolności przemysłowych do rozdzielania izotopów uranu. Ponad 80 proc. wyrobów firmy trafia na eksport.