Jego resort obniżył do 2,2 proc. tegoroczną prognozę wzrostu z zakładanych 3,6 proc. w styczniu, bo rosyjska agresja na Ukrainę, sankcje i wzrost cen energii będą mieć ujemny wpływ. Resort zakłada w tym roku inflację 6,1 proc. W kwietniu ceny artykułów konsumpcyjnych porównywalne z danymi o inflacji innych krajów (HICP) wzrosły o 7,8 proc. rocznie po 7,6 proc. w marcu — podał urząd statystyczny. Krajowy indeks cen CPI zwiększył się o 7,4 proc z 7,3 proc. w marcu. Analitycy przewidywali 7,6 proc. i 7,2 proc.
Niemieckie poparcie dla Ukrainy i sankcje wobec Rosji przyczyniły się do obniżenia obu wskaźników — powiedział minister na konferencji prasowej. — Musimy być przygotowani na zapłacenie tej ceny. Ukraina walczy o swoją wolność, demokrację, własną formę rządu i niezależność terytorialną. Walczy także za nas, za Niemcy, Europę za zasady, na jakich jest albo został zbudowany pokojowy ład — cytuje go Reuter.
Przedstawiciel resortu gospodarki stwierdził, że eskalacja problemu gazu z Rosji zmniejszy wzrost niemieckiej gospodarki o 0,5-5,5 pkt proc. zależnie od scenariusza. Minister Habeck powiedział, że Niemcy bardzo poważnie traktują wstrzymanie dostaw gazu do Polski i Bułgarii, ale niemieckie firmy będą nadal płacić euro zgodnie z kontraktami. Dodał, że zależność jego kraju od gazu z Rosji zmalała, z 55 proc. przez agresją do 35 proc. Habeck zapytany, czy Niemcy mogą wywłaszczyć Rosneft z rafinerii w Schwedt, odparł: — Rząd Niemiec musi dostosować się do sytuacji i przygotować na wszelkie scenariusze. Myślimy o tym i przygotowujemy się politycznie do tego, co można sobie wyobrazić.