Raport Greenpeace został opublikowany 16 kwietnia. Organizacja pisze, że niemieckie wydatki na rosyjską ropę wzrosną z 11,4 mld euro w 2021 r. do 14,3 mld euro w 2022 r. Wydatki na rosyjski gaz podwoją się – z 8,8 mld euro do 17,6 mld euro, a Niemcy przeznaczą kolejne 2,1 mld euro na rosyjski węgiel.
Według Greenpeace dostawy energii przyniosą Rosji rekordowe przychody w wysokości 290 miliardów euro w 2022 roku.
Greenpeace podkreśla, że Rosja jest „bardzo zależna od przychodów z eksportu paliw kopalnych”, a ponad jedna trzecia rosyjskiego budżetu państwa jest finansowana z zysków z eksportu surowców energetycznych. Niemcy są największym odbiorcą rosyjskiego gazu i drugim co do wielkości konsumentem rosyjskich produktów naftowych, zauważa Greenpeace.
Według organizacji, aby „skomplikować finansowanie” rosyjskiej wojny na Ukrainie, konieczne jest wprowadzenie embarga na import węgla, ropy i gazu z Rosji. Jednak władze niemieckie do tej pory tego nie zrobiły „w obawie przed wysokimi kosztami ekonomicznymi”.
Jako „tymczasową” alternatywę Greenpeace proponuje wprowadzenie podatku od rosyjskiego gazu. Możliwe są jeszcze dwie opcje: wprowadzenie procentowej opłaty od uzgodnionej w kontrakcie ceny (np. 50 proc.) lub ustalenie limitu ceny, po której można importować gaz z Rosji, na poziomie sprzed rosyjskiej napaści. Greenpeace przypomina, że w latach 2015-2020 gaz kosztował średnio 16 euro za MWh.