Z opublikowanych przez PGNiG szacunkowych danych operacyjnych wynika, że koncern w II kwartale zdecydowanie największe wzrosty w ujęciu rok do roku zanotował na wydobyciu i sprzedaży ropy naftowej. W tym czasie pozyskał z własnych złóż 331,7 tys. ton surowca, co oznaczało zwyżkę o 14,4 proc. Jeszcze mocniej wzrosła sprzedaż ropy, bo o 38,8 proc. To m.in. konsekwencja rozpoczęcia wydobycia z nowych złóż w Norwegii. W marcu ruszyła eksploatacja złoża Skogul. Dwa miesiące temu PGNiG informował, że w tym roku spodziewa się pozyskania z niego ok. 115 tys. ton ropy. Co więcej ma być ono wyjątkowo atrakcyjne, gdyż prowadzona produkcja zapewnia rentowność nawet przy cenie ropy wynoszącej ok. 15 USD za baryłkę. Ponadto w kwietniu uruchomiono wydobycie z pierwszego odwiertu na złożu Ærfugl. Również w tym przypadku koszty pozyskania surowca są bardzo niskie. Do końca tego roku na złożu Ærfugl mają być wykonane jeszcze trzy odwierty, a w przyszłym dwa.
Czytaj także: PGNiG nadal stawia na wydobycie
Ostatnie miesiące przyniosły PGNiG wzrost sprzedaży ciepła. Do klientów grupy trafiło 6,79 PJ (petadżul) tego typu energii, co oznaczało zwyżkę o 12,4 proc. To z kolei może być następstwo dość chłodnej wiosny. Tegoroczny maj był najzimniejszym majem od 1991 r. Dość chłodno było też w kwietniu. Jednie w czerwcu temperatury były stosunkowo wysokie, ale to już miesiąc, w którym nigdy nie ma istotnego zapotrzebowania na ciepło.
Zdecydowanie największe spadki grupa PGNiG zanotowała na sprzedaży prądu. Na rynku uplasowała 0,64 TWh (terawatogodzony) energii elektrycznej, co oznaczało spadek o 13,5 proc. Istotnie, bo o 8,2 proc. spadła dystrybucja gazu ziemnego. Ponadto koncern zanotował niewielką zniżkę wydobycia gazu ziemnego. To z kolei konsekwencja spadku ilości błękitnego paliwa pozyskiwanego ze złóż w Norwegii.