W drugim kwartale PKN Orlen wypracował prawie 19,4 mld zł skonsolidowanych przychodów. W stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku spadły o 22 proc., co przede wszystkim było efektem zniżki kursu ropy naftowej oraz wolumenów sprzedanych produktów. Mimo to zyski płockiego koncernu były stosunkowo wysokie. EBITDA LIFO, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację przed odpisami aktualizującymi wartość aktywów trwałych, wyniósł 2,6 mld zł. Rok wcześniej był na poziomie 2,9 mld zł. Jeszcze lepszy wynik firma zaprezentowała na poziomie czystego zarobku. Po drugim kwartale sięgnął prawie 1,8 mld zł, podczas gdy rok wcześniej przekraczał 1,5 mld zł. Osiągnięte wyniki były zbliżone z oczekiwanymi przez ogół analityków.
Firma podała, że wsparciem dla jej wyników było osłabienie złotówki względem dolara (o 5 proc.) i euro (o 7 proc.) licząc rok do roku, wyższe marże paliwowe i pozapaliwowe w detalu oraz otrzymanie częściowego odszkodowania z tytułu pożaru Steam Cracker w czeskim Litvinovie w wysokości ponad 0,6 mld zł.
– Pomimo mniej sprzyjającego otoczenia makroekonomicznego, a także przestojów remontowych z minionego kwartału, niezmiennie osiągamy dobre rezultaty. Temu między innymi służą konsekwentnie prowadzone przez koncern inwestycje rozwojowe, dzięki którym zwiększamy naszą efektywność i dywersyfikujemy źródła przychodów – twierdzi cytowany w komunikacie prasowym Wojciech Jasiński, prezes PKN Orlen.
Dodaje, że ostatnie miesiące przyniosły decyzję o szczególnie istotnej inwestycji w niezwykle perspektywicznym segmencie petrochemicznym. Chodzi o rozpoczęciu w czerwcu realizacji strategicznej instalacji polietylenu w Czechach.
– Z satysfakcją należy odnotować również fakt, że koncern odzyskał już ponad 600 mln zł, jako część odszkodowania związanego z awarią w czeskim Litvinovie – informuje Jasiński.