Notowania ropy mają za sobą imponujący rajd. Od początku listopada, aż do piątku surowiec zdrożał o ponad 30 proc. Dziś doszło jednak do korekty i Brent tanieje o 4 proc., do 50,15 dol., a WTI traci 3,6 proc., do 47,3 dol.
Wszystko za sprawą ostatnich doniesień o nowym szczepie koronawirusa, który jest o 70 proc. bardziej zaraźliwy od poprzedniego. Został on wykryty w Londynie, dlatego brytyjski rząd zdecydował się na lockdown stolicy oraz południowo-wschodniej części Anglii. Łącznie, 16 mln ludzi jest zamkniętych w domach. W związku z tym, wiele europejskich krajów (w tym m.in. Polska) zakazało lotów z Wysp. Ponadto pojedyncze przypadki nowej odmiany odnotowano już w Danii, Holandii czy Australii.
Shutterstock
Inwestorzy boją się, że nowy szczep może doprowadzić do wielu lockdownów w różnych częściach świata, co ponownie wpłynie na spadek popytu na ropę.
– Rynek ropy naftowej znajdował się w trendzie zwyżkowym w ciągu ostatniego miesiąca, ignorując negatywne czynniki, z powodu optymizmu, że przeprowadzenie szczepień na masową skale ożywi globalny wzrost – powiedział Kazuhiko Saito, główny analityk w firmie maklerskiej Fujitomi. – Ale optymistyczne prognozy inwestorów na 2021 r. nagle zniknęły z powodu nowej odmiany wirusa – dodał Saito.