Łącznie 14 osób z zarządu Gazpromu otrzymało w I kw 585,143 mln rubli informuje agencja RIA Nowosti. Odpowiada to 32,79 mln złotych. Wzrost wyniósł 1,7 raza w stosunku do I kw 2019 r. Średnio na członka zarządu przypadła równowartość 2,3 miliona złotych za trzy miesiące pracy.
W tym samym I kw Gazprom zanotował fatalne wyniki. Przychody spadły o 16 proc., a strata netto wyniosła 306 mld rubli (17,5 mld zł). Do tego w nowy – najtrudniejszy rok, Gazprom wszedł już z dziurą w budżecie – 186 mld rubli (10,64 mld zł).
Aleksij Miller, prezes Gazpromu /Bloomberg
Na ten rok Gazprom założył spadek eksportu gazu o 16 proc., do 167 miliardów metrów sześciennych, a ceny – o jedną trzecią w porównaniu do ubiegłego roku, do 133 dol za tysiąc metrów sześciennych. Raiffeisenbank szacuje, że firma może stracić do 20 mld dolarów przychodów z eksportu. Ale straty mogą wzrosnąć, bowiem nigdy w historii gaz nie był w Europie taki tani.
Do tego dochodzi wciąż niedokończony gazociąg Nord Stream-2 i utrata kolejnych rynków – w tym jednego z największych – tureckiego.
Bloomberg
Jak w tej sytuacji możliwe były tak wysokie podwyżki wynagrodzeń nieefektywnego zarządu? Sposobem. Oficjalnie pensje prezesa Aleksiej Millera jego zastępców i pozostałych członków zarządu zmniejszyły się o jedną trzecią. W tym samym czasie premie – które przyznaje się za wyniki koncernu, wzrosły 3,5 raza. Pozwoliło to zarobić kierownictwu blisko dwa razy więcej niż przed rokiem.