Chiny, pomimo strategii odchodzenia od kopalin, wciąż pozostają największym importerem ropy na świecie. Jak informuje agencja Reuters, import ropy z Arabii Saudyjskiej do Chin podskoczył w minionym roku 1,5 raza do rekordowych 83,32 mln ton (1,67 mln t/doba). Niewiele mniej eksportowała do Chin Rosja (77,64 mln ton, +9 proc.)
Na tym tle import ropy do Państwa Środka z USA, Iranu i Wenezueli znacząco się zmniejszył. USA sprzedały Pekinowi jedynie 6,35 mln ton w całym roku. To ponad 2 razy mniej w ujęciu rocznym. To efekt wojny handlowej obu państw. Reuters prognozuje, że w tym roku po podpisaniu porozumienia amerykańskie firmy zwiększą dostawy swojego surowca na rynek chiński.
Bloomberg
Chiński import z Iranu był dwa razy mniejszy i wyniósł 14,77 mln ton, a z Wenezueli Chińczycy kupili 11,39 mln ton (-31,5 proc.). Oznacza to, że praktycznie cała wenezuelska i irańska ropa trafiła do odbiorców z Państwa Środka. Chiny kupują też ropę z Angoli, Iraku i Omanu. W tym roku eksperci wskazują, że rosyjski eksport jeszcze może wzrosnąć, jako że przesył Siłą Syberii jest najszybszym i najpewniejszym sposobem dostaw surowca. W 2018 r Chiny (wraz z Hongkongiem) zużyły 641 mln ton ropy z czego 464, 5 mln ton kupiły za granicą. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. W 2019 r eksperci spodziewają się podobnego przyrostu importu ropy.