To oznacza, że kosztuje ona 59,39 dol. I była to czwarta kolejna sesja spadkowa. Jak podkreśla Jakub Bogucki, analityk e-petrolu jeszcze bardziej tanieją paliwa. W przypadku kontraktów terminowych paliwa dieslowskiego zmiana w dół to 13,75 USD. Reuters tłumaczy gwałtowne zmiany przede wszystkim rosnącą liczbą przypadków nowego koronawirusa w Chinach i blokadami miast, co miałoby pogłębić obawy o popyt na ropę ze strony Państwa Środka. Jak dotąd ponad 2000 osób zostało zarażonych nowym wirusem, a 56 zmarło.

Wobec takiej sytuacji głos zabrał książę Abdulaziz bin Salman Al-Saud, który ogłosił, że jest przekonany, że nowy wirus zostanie powstrzymany. Książę porównał sytuację z pesymizmem, jaki miał miejsce w 2003 r. podczas wybuchu epidemii SARS, chociaż nie spowodował znacznego zmniejszenia popytu na ropę. Jak zadeklarował – Arabia i inni członkowie Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) będą w stanie zareagować i utrzymać sytuację na rynku ropy w razie potrzeby – cytuje księcia agencja.  Mohammed bin Hamad al-Rumhy , minister energii Omanu powiedział, że w pełni popiera stanowisko Arabii Saudyjskiej, aby w razie potrzeby zareagować na niekorzystne skutki wpływu koronawirusa na rynek. Zdaniem Saudyjczyków przyczyną obecnego spadku cen są wyłącznie czynniki psychologiczne, ponieważ podstawy rynku są solidne.

""

Adobe Stock

Foto: energia.rp.pl

Tyle, że mniejszy popyt na ropę wynika również z powodu zamknięcia chińskich rynków, bo mimo wszystko do końca tego tygodnia trwają tam obchody Nowego Roku. W tym roku święto zostało wydłużone do 2 lutego.

Ale drożeje złoto, co oznacza, że rynki reagują tak, jak zwykle w sytuacji zagrożenia spowolnieniem gospodarczym. Za uncję tego kruszcu w poniedziałek rano trzeba było zapłacić 1585,8 dol. Było to najwyższe notowanie od 8 stycznia 2020, kiedy to głównie Chińczycy i Wietnamczycy właśnie wykupowali złoto, aby obdarować nim bliskich.