O decyzji władze w Londynie poinformowały 2 listopada. Ministerstwo ds. biznesu, energetyki i strategii przemysłowej podało, że wydobycie gazu łupkowego zostaje wstrzymane do czasu, aż zostanie udowodniona możliwość bezpiecznego prowadzenia wydobycia, pisze Deutsche Welle. Pierwsze takie moratorium brytyjski rząd wprowadził w 2011 r i zniósł je rok później. Rząd premiera Borysa Johnsona dotąd wysyłał sygnały wspierające metodę frackingu (szczelinowania). Wydobycie gazu łupkowego miało zmniejszyć zależność Wielkiej Brytanii od importu tego surowca.
Teraz rząd Johnsona znów zakazał szczelinowania, po tym jak w sierpniu na północy kraju doszło do wstrząsów podziemnych. Miały one miejsce w rejonie, gdzie wydobycie gazu za pomocą szczelinowania prowadził koncern energetyczny Cuadrilla. Jeszcze ćwierć wieku temu Wielka Brytania była obok Norwegii największym producentem gazu w Europie (poza Rosją), dzięki złożom gazu ziemnego na Morzu Północnym. Jednak dziś są one na wyczerpaniu i tylko właśnie łupek jest brytyjską szansą na gazową niezależność.
Workers prepare pipes used in the drilling of shale gas at a rig operated by Exalo Drilling SA, the oil and gas exploration unit of Poland’s PGNiG, also known as Polskie Gornictwo Naftowe I Gazownictwo SA, in Lubocino, Poland/Bloomberg
W 2013 r geolodzy z The British Geological Survey przedstawili potwierdzone badaniami oceny zasobów gazu łupkowego na Wyspach. Tylko na jednym z fragmentów szelfu między Lancashire i Yorkshire w złożach bitumicznych może być do 37 bln m3 gazu. Całe poznane dotąd zasoby świata do 180 bln m3.
Firma IGas, która ma licencję na północy Wysp o powierzchni 770 km kw, też podniosła ocenę zasobności ponad 20-krotnie. Cuadrilla prowadząca prace na szelfie Lancashire, oceniła zasobność na 5,7 bln m3.