Głównym punktem w porządku obraz miało być głosowanie nad emisją 80 mln akcji o wartości 400 mln zł. Akcje miał objąć Skarb Państwa w zamian za wkład niepieniężny w postaci aportu niewielkiego pakietu akcji PKO BP.

Przerwę ogłoszono na wniosek jednego z akcjonariuszy indywidualnych, który prosił o dodatkowe wyjaśnienie w związku z celem emisji. Z informacji płynących ze spółki wynika, że pieniądze pozyskane z emisji mają iść na realizację programu inwestycyjnego spółki i poprawę jego wskaźników zadłużenia. Jednak część inwestorów jest przekonana, że chodzi raczej o pieniądze potrzebne na inwestycje w kopalni Brzeszcze, którą Tauron kupi od Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Jerzy Kurella, prezes Tauronu podkreśla z kolei, że emisja i zakup kopalni to zdarzenia nie mające ze sobą nic wspólnego.

Jak wynika z naszych informacji prośba akcjonariusza indywidualnego o przerwę w obradach została poparta przez Skarb Państwa, który wraz kontrolowanym przez rząd KGHM ma ponad 40 proc. – Z perspektywy akcjonariatu obywatelskiego trudno się potem dziwić, że drobni inwestorzy nie wykazują zainteresowania udziałem w walnych zgromadzeniach i aktywnym wykorzystywaniem swoich uprawnień poprzez uczestniczenie w sprawach spółki – komentuje Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.