Koncern CAP S.A. (Principal Grupo Minero Siderúrgico de Chile) poinformował, że w sobotę w terminalu naftowym Guerello, 250 km na północny zachód od Puerto Natales w Patagonii nastąpił wyciek 40 tys. l oleju napędowego. Część trafiła do gleby a część do morza, co jest o tyle groźne, że wody wokół wyspy uchodzą na jedne z najczystszych na Ziemi. CAP wydobywa na wyspie piaskowiec.
CZYTAJ TAKŻE: Rosną koszty katastrofy w Zatoce Meksykańskiej
Władze wysłały na miejsce jednostki marynarki wyspecjalizowane w katastrofach chemicznych, informuje agencja Nowosti. Sprawą zajęła się prokuratura.
Puerto Natales to miasto na południu Chile otoczone przez parki narodowe. Wśród nich jest najbardziej znany park chilijski Torres del Paine ze wspaniałymi górami, fiordami, jeziorami, zwierzętami. Miasto jest też punktem startowym do wypraw na Ziemię Ognistą i Patagonię.
Empty beach chairs rest on the sand as oil washes ashore in Alabama, U.S. Photographer: Kari Goodnough/Bloomberg
Media przypominają, że to nie pierwsza taka katastrofa ekologiczna w Chile. W październiku minionego roku do niewielkiej rzeki Chorillo Paraguaya na Ziemi Ognistej zostało się 720 tysięcy litrów ropy. Skażone zostały duże obszary parków narodowych. Wyciek zastąpił na terenie magazynów ropy państwowej firmy paliwowej ENAP.