Największy, bo prawie 27-procentowy spadek emisji CO2 w 2015 roku miał miejsce na Malcie, a także w Estonii (o 16 proc). Dość duże ograniczenie nastąpiło także w Danii (o 9,9 proc.), Finlandii (spadek o 7,4 proc.) i Grecji (5 proc.).

Z kolei Niemcy i Czechy były na poziomie z 2014 r. Każde z tych państw w odmienny sposób chce zmieniać swój miks paliwowy w długiej perspektywie. Berlin postawił na rozwój energetyki odnawialnej i zamierza zamknąć wszystkie elektrownie jądrowe. Z kolei Praga chce uzupełnić znaczący spadek węgla w strukturze wytwarzania, rozbudowując bloki atomowe.

Według Eurostatu największy wzrost emisji CO2 w UE miał miejsce na Słowacji (9,5 proc.), w Portugalii (8,6 proc.) i na Węgrzech (6,7 proc.). Polska też wyemitowała więcej – o 1,6 proc. wobec 2014 r. Rząd do 2050 r. stawia na utrzymanie dominującej roli węgla w wytwarzaniu energii. Dziś jego udział przekracza 80 proc.

Na razie rząd nie ujawnia konkretnych danych dotyczących procentowego udziału czarnego paliwa w perspektywie połowy wieku. Wiadomo jednak, że kolejną dużą inwestycją będzie ta w Ostrołęce, gdzie planowano blok na 1 tys. MW. Dołączy on do już budowanych jednostek na węgiel kamienny (w Opolu, Jaworznie i Kozienicach) oraz brunatny (w Turowie).