Konsorcjum Rurociągów Kaspijskich (CPC- Caspian Pipeline Consortium) poinformowało, że przepompownia ropy Kropotkin została w niedzielę wieczorem zaatakowana przez drony. Rosjanie informują, że atak przeprowadzono przy użyciu siedmiu dronów, które oprócz materiałów wybuchowych zostały wypełnione odłamkami metalu.
Pracownicy stacji poinformowali, że nie było ofiar śmiertelnych; udało im się zapobiec wyciekowi ropy. W wyniku ataku przepompowania została uszkodzona i musiała być wyłączona z eksploatacji. Rosjanie zapewniają, że ropa jest pompowana przez system ze zmniejszoną szybkością, omijając uszkodzoną stację.
Stacja zamknięta, ale ropa płynie
Według Reutersa CPC transportuje 80 proc. kazachskiego eksportu ropy do terminala naftowego w Noworosyjsku, skąd jest ona wysyłana drogą morską do zagranicznych klientów. Obiekt zaatakowany przez drony znajduje się w Krasnojarskim Kraju w pobliżu Armawiru i jest największą stacją konsorcjum w Rosji.
Ministerstwo energetyki Kazachstanu poinformowało w poniedziałek rano, że „nie ma żadnych ograniczeń dotyczących kazachskiej ropy naftowej z CPC i jest ona odbierana w normalnym trybie”. Strony nie informują czyje drony zaatakowały przepompownię.
Od agresji Rosji na Ukrainę, kazachska ropa coraz śmielej wdziera się na europejski rynek. Sankcje na rosyjski surowiec i rezygnacja z odbioru ropy rurociągami „Przyjaźń” i „Jamał-Europa”, zwiększają popyt na kazachską ropę. M.in. dociera ona północną nitką „Przyjaźni” przez Polską do Niemiec.