Poniedziałkowego poranka 13 stycznia ceny ropy marki Brent wzrosły o 2,17 proc., do 81,49 dol. za baryłkę. Ostatni raz cena ropy naftowej osiągnęła taki poziom 13 sierpnia 2024 r, przypomina portal quote.ru. Oznacza to, że od ogłoszenia w piątek 10 stycznia przez odchodzącą administrację Białego Domu ostatniego pakietu antyrosyjskich sankcji, notowania ropy Brent podskoczyły o blisko 6 proc.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone oficjalnie ogłosiły nowe sankcje antyrosyjskie. To potężne uderzenie w 183 tankowce floty cieni Putina, w dziesiątki firm kupujących rosyjski surowiec, w dwa wielkie rosyjskie koncerny paliwowe i ich szefów. Na moskiewskiej giełdzie inwestorzy gwałtownie pozbywają się akcji spółek naftowych.
Według brokerskiej firmy BCS wzrost ten był spowodowany znacznym rozszerzeniem sankcji wobec floty cieni Putina - starych tankowców transportujących rosyjską ropę kupowaną po cenach wyższych niż sankcyjny pułap 60 dol. za baryłkę, bez wymaganych ubezpieczeń i pod egzotycznymi banderami. „Destabilizacja przepływu rosyjskiej ropy naftowej może obecnie doprowadzić do zmniejszenia podaży na rynku światowym, a tym samym do wsparcia cen ropy” – ocenia firma brokerska.
Ropa podrożeje, bo sankcje biją też w Iran
Według Goldman Sachs cena ropy Brent może w krótkim okresie wzrosnąć powyżej 85 dolarów za baryłkę, pisze agencja Reuters. Analitycy banku uważają, że ceny mogą osiągnąć nawet 90 dolarów za baryłkę, jeśli Iran również zmniejszy produkcję. Część irańskiego surowca także jest transportowana przez objętą nowymi sankcjami rosyjską flotę cieni.
Goldman Sachs oszacował, że tankowce objęte nowymi sankcjami USA w 2024 r. przewiozły 1,7 mln baryłek ropy dziennie, co stanowiło jedną czwartą rosyjskiego eksportu paliwowego, głównie ropy naftowej. Choć sankcje mogą spowodować wzrost cen, analitycy Goldman Sachs podtrzymali swój scenariusz bazowy, prognozując, że ceny ropy Brent w 2025 r. będą się wahać w przedziale 70–85 dol. za baryłkę.