Jeden z najbliższych Kremlowi oligarchów tak skomentował zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA: „Dzień dobry, nowy świecie. Do maja ropa potanieje do 50 dolarów i wydaje się, że wszędzie zapanuje pokój” – napisał Oleg Deripaska na portalu społecznościowym.
Trump zaleje świat ropą i zakończy wojnę na Ukrainie
Tym samym nawiązał do tego, co w swoim pierwszym przemówieniu po wygranych wyborach Donald Trump powiedział o rynku ropy: „Mamy więcej czarnego złota niż jakikolwiek inny kraj na świecie! Więcej niż Arabia Saudyjska, więcej niż Rosja”. I zapowiedział rozpoczęcie „masowej produkcji”. Po tym stwierdzeniu ropa marki Brent potaniała od razu o 2 proc. do 74,47 dolarów za baryłkę, a kontrakty terminowe na amerykańską WTI spadły o 1,39 proc. do 70,99 dolarów za baryłkę.
Zdaniem Trumpa ropa i rosyjska agresja na Ukrainę są ściśle powiązane. Trump mówił wcześniej, że rozwiąże kryzys ukraiński w ciągu 24 godzin. Jego zdaniem przy cenie ropy na poziomie 40 dolarów za baryłkę Rosja nie będzie mogła prowadzić działań militarnych, a ropa na poziomie 100 dolarów za baryłkę pozwalała Moskwie dysponować dużym budżetem wojskowym.
Czytaj więcej
Rosyjskie koncerny naftowe doświadczają coraz większych trudności w remontach rafinerii wyposażonych w urządzenia i technologie z importu. Trzy rafinerie, w tym jedna z największych, należąca do Łukoilu, przedłużyły postoje remontowe aż do grudnia.
Koncerny naftowe USA wsparły Trumpa
„The Moscow Times” przypomina, że amerykańskie koncerny naftowe lobbowały na rzecz wyboru Trumpa i sponsorowały jego kampanię prezydencką. W zamian za to nowy prezydent ma zapewnić przemysłowi naftowemu dodatkowe ulgi środowiskowe i podatkowe, co zwiększy wydobycie i da impuls do wzrostu kapitalizacji spółek surowcowych.