W poniedziałek 20 maja, po śmierci z katastrofie śmigłowca irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego w centrum uwagi inwestorów na świecie znalazła się nie ropa, z którą może być kojarzony Iran, ale złoto. Według danych Comex w poniedziałek rano czerwcowe kontrakty terminowe na złoto podrożały o 1,5 proc. i osiągnęły poziom najwyższy w historii notowań: 2454,2 dolarów za uncję.
Czytaj więcej
Irańska gospodarka jest mniejsza od izraelskiej oraz od lat pogrążona w kryzysie. Rządy ajatollahów były straconymi gospodarczo dekadami.
W poszukiwaniu bezpiecznej inwestycji
Agencja Bloomberg zauważa, że jest to pochodna katastrofy w Iranie, która zwiększyła u inwestorów poczucie rosnącego ryzyka geopolitycznego. - Rajd złota jest napędzany niepewnością, co do tego, co wydarzyło się w Iranie – powiedział Bloombergowi Nicholas Frappell, szef rynków instytucjonalnych w rafinerii ABC w Sydney.
19 maja śmigłowiec przewożący prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego robił się w północno-zachodniej prowincji Iranu, przy granicy z Azerbejdżanem. Prezydent Iranu Ebrahim Raisi oraz wszyscy znajdujący się na pokładzie, w tym minister spraw wewnętrznych i piloci, zginęli.
Na rekordowo drogie złoto złożył się nie tylko rosnący skokowo popyt związany z katastrofą w Iranie, ale też oczekiwania inwestorów dotyczące obniżki stóp procentowych Fed i słabego dolara amerykańskiego. Pod presją indeksu dolara sztabki złota wyceniane w dolarach amerykańskich stały się bardziej atrakcyjne dla nabywców w innych walutach. Według agencji Reuters inwestorzy kupują sztabki złota, aby zabezpieczyć się przed inflacją. Wyższe stopy zwiększają jednak koszt alternatywny dla posiadaczy złota, które nie przynosi odsetek.