Śmierć prezydenta Iranu nie zrobiła wrażenia na rynku ropy

Śmierć irańskiego prezydenta nie zrobiła wrażenia na rynku ropy. Iran od amerykańskich sankcji sprzed ponad dekady przestał się na nim liczyć. Jest jednak inny surowiec, który podrożał do maksimum wszech czasów.

Publikacja: 20.05.2024 14:15

Śmierć irańskiego prezydenta nie zrobiła wrażenia na rynku ropy

Śmierć irańskiego prezydenta nie zrobiła wrażenia na rynku ropy

Foto: AFP

W poniedziałek 20 maja, po śmierci z katastrofie śmigłowca irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego w centrum uwagi inwestorów na świecie znalazła się nie ropa, z którą może być kojarzony Iran, ale złoto. Według danych Comex w poniedziałek rano czerwcowe kontrakty terminowe na złoto podrożały o 1,5 proc. i osiągnęły poziom najwyższy w historii notowań: 2454,2 dolarów za uncję.

Czytaj więcej

Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem

W poszukiwaniu bezpiecznej inwestycji

Agencja Bloomberg zauważa, że ​​jest to pochodna katastrofy w Iranie, która zwiększyła u inwestorów poczucie rosnącego ryzyka geopolitycznego. - Rajd złota jest napędzany niepewnością, co do tego, co wydarzyło się w Iranie – powiedział Bloombergowi Nicholas Frappell, szef rynków instytucjonalnych w rafinerii ABC w Sydney.

19 maja śmigłowiec przewożący prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego robił się w północno-zachodniej prowincji Iranu, przy granicy z Azerbejdżanem. Prezydent Iranu Ebrahim Raisi oraz wszyscy znajdujący się na pokładzie, w tym minister spraw wewnętrznych i piloci, zginęli.

Na rekordowo drogie złoto złożył się nie tylko rosnący skokowo popyt związany z katastrofą w Iranie, ale też oczekiwania inwestorów dotyczące obniżki stóp procentowych Fed i słabego dolara amerykańskiego. Pod presją indeksu dolara sztabki złota wyceniane w dolarach amerykańskich stały się bardziej atrakcyjne dla nabywców w innych walutach. Według agencji Reuters inwestorzy kupują sztabki złota, aby zabezpieczyć się przed inflacją. Wyższe stopy zwiększają jednak koszt alternatywny dla posiadaczy złota, które nie przynosi odsetek.

Czytaj więcej

Ropa potaniała najszybciej od kwartału; wiadomo dlaczego

Brent nieznacznie drożeje

Tymczasem ropa, główny towar eksportowy Iranu, w poniedziałek nieznacznie podrożała po otwarciu handlu. W połowie dnia marka Brent kosztowała 84,1 dol. za baryłkę, co oznacza wzrost w stosunku do piątku o 0,38 proc. Amerykańska WTI (West Texas Intermediate) kosztowała 79,84 dolarów.

Od 2012 r. ropa z Iranu nie była kupowana przez kraje Unii oraz USA. Z tego powodu dochody Iranu ze sprzedaży ropy spadły o 40 proc. (ok. 40 mld dol.). W 2016 r. Zachód zdjął z Iranu sankcje. Wydobycie w Iranie skoczyło z 3,3 mln baryłek dziennie w 2012 r. do 4,49 mln baryłek dziennie w 2017 r. (dane raportu energetycznego BP).

Teheran zapowiadał, że chce odbudować swoją pozycję jako kluczowego eksportera ropy na świecie. W czasie, gdy był objęty sankcjami, Iran sprzedawał za granicę ok. 1 mln bd, głównie do Chin, Indii, Turcji, Japonii i Korei Południowej. Odbiorcy wykorzystywali trudną sytuację Teheranu i nie tylko kupowali taniej, ale też, jak Chińczycy i Hindusi, płacili za część ropy w swoich walutach — juanie i rupii. 

Czytaj więcej

Rośnie wydobycie ropy poza OPEC. To zasługa jednego kraju

Mocarne plany Iranu

Po zniesieniu sankcji, przy wzroście produkcji do ponad 4 mln baryłek dziennie, konsumpcja krajowa wynosiła 1,68 mln baryłek dziennie (2017 r.), więc świat kupował od ajatollahów blisko 3 mln baryłek dziennie.

Był to poważny zastrzyk ropy na globalnym rynku i spowodował spadek cen. Taktyka Iranu byłaby skuteczna, gdyby nie pandemia. W 2020 r. światową gospodarkę ogarnęła stagnacja, popyt na ropę jak i na inne surowce, gwałtownie się zmniejszył. Iran odczuł to dotkliwie. Pompy na polach naftowych spowolniły do 2,73 mln baryłek. Z tego 1 mln baryłek stanowił eksport. Do 2023 r. Iran zwiększył wydobycie ropy do 3,3 mln baryłek dziennie, co przy krajowym popycie na poziomie 1,92 mln baryłek dziennie, oznaczało poważny spadek eksportu (ok. 1,5 mln baryłek dziennie).

Sankcje na Rosję za agresję na Ukrainę uderzyły rykoszetem w irańskie interesy naftowe. Rosyjskie koncerny zaczęły sprzedawać swój surowiec w pokaźnym dyskontem (ok. 30 dol. w stosunku do marki Brent). Weszły tym samym na rynki, do tej pory zajmowane przez Iran — chiński i indyjski.

Analitycy są zdania, że sytuacja na rynku ropy jest bardzo dynamiczna. Rosyjskie rafinerie, uszkadzane w ostatnim czasie przez ukraińskie drony,  zatrzymują produkcję, co przekłada się na mniejszą aktywność rosyjskiej „floty cieni”. To szansa dla Iranu na ponowne zwiększenie eksportu swojego surowca.

W poniedziałek 20 maja, po śmierci z katastrofie śmigłowca irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego w centrum uwagi inwestorów na świecie znalazła się nie ropa, z którą może być kojarzony Iran, ale złoto. Według danych Comex w poniedziałek rano czerwcowe kontrakty terminowe na złoto podrożały o 1,5 proc. i osiągnęły poziom najwyższy w historii notowań: 2454,2 dolarów za uncję.

W poszukiwaniu bezpiecznej inwestycji

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Arabia Saudyjska ostrzega: ropa może potanieć do 50 dolarów za baryłkę
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Ropa
Węgry szantażują Ukrainę. Zagrożone dostawy prądu
Ropa
Mniej ropy z Rosji do Turcji. Łukoil traci kolejnego klienta
Ropa
Nowe sankcje USA na ropę z Rosji. Zlikwidują słynną flotę cieni?
Ropa
Tania ropa pogrąża finanse Kremla. Dziura budżetowa największa od czasu ZSRR