Dostarczanie ładunków Północną Drogą Morską przez arktyczne wody Rosji do Chin jest o 30 proc. szybsze niż przez Kanał Sueski. Zwiększeniu ruchu na tej trasie sprzyjają też zmiany klimatyczne, które prowadzą do zmniejszania się pokrywy lodowej.
Północna Droga Morska biegnie wzdłuż wybrzeża Rosji, od Morza Barentsa do Cieśniny Beringa. W poprzednich latach nie było jednak dostaw ropy do Chin przez Arktykę, z wyjątkiem jednego rejsu testowego pod koniec 2022 roku.
Czytaj więcej
Rosjanie stoją w kolejkach po paliwo, a Kreml chwali się, że za granicą sprzedaje ją drożej, aniżeli wynosi sankcyjny limit cenowy.
Na północ zamiast na południe
W tym roku gwałtownie wzrosła liczba tankowców z rosyjską ropą, płynących wodami Oceanu Lodowatego z Rosji do Chin. Od początku roku pokonało ją kilkanaście transportów rosyjskiej ropy do Chin. W porównaniu do średnich danych za 2022 r., w tym roku Chiny zwiększyły import rosyjskiej ropy o 22 proc. do 400 tys. baryłek dziennie.
Według założyciela Instytutu Arktycznego, Malte Humberta, podczas gdy kraje zachodnie ograniczają popyt na rosyjską ropę, Chiny wciąż ją importują. Dlatego Kreml zdecydował się otworzyć przed Pekinem drzwi Arktyki.