Rząd Ghany pracuje nad nową polityką zakupu produktów z ropy i ropy za złoto, a nie za rezerwy walutowe w dolarach amerykańskich. Poinformował o tym wiceprezydent Ghany Mahamudu Bawumia.
Proponowana zmiana w polityce zakupowej ma na celu rozwiązanie problemu, jakim dla Ghany są kurczące się rezerwy walutowe. W połączeniu z popytem na dolary ze strony importerów ropy i wyrobów ropopochodnych osłabia to lokalną walutę (cedi) i zwiększa koszty życia mieszkańców Ghany. Na koniec września, jak zauważa Reuters, rezerwy brutto Ghany wynosiły 6,6 mld dolarów i odpowiadały wartości trzymiesięcznego importu. Jeszcze na koniec 2021 roku rezerwy wynosiły 9,7 mld dolarów.
Bawumia zasugerował, że nowa polityka, jeżeli zostanie wdrożona zgodnie z planami rządu Ghany w pierwszym kwartale 2023 roku, ograniczy „uporczywą deprecjację” ghańskiej waluty i „fundamentalnie” zmieniłoby bilans płatniczy tego kraju. Dzięki wykorzystaniu złota, zdaniem wiceprezydenta Ghany, udałoby się zapobiec bezpośredniemu wpływowi kursu wymiany na ceny paliw, gdyż krajowi sprzedawcy nie potrzebowaliby już dewiz do ich importowania.
Proponowana zmiana w polityce handlowej jest obecnie niespotykana. Owszem, kraje produkujące ropę i paliwa czasem wymieniają się barterowo z innymi krajami, ale zazwyczaj to eksporter ropy wymienia ją na to, czego potrzebuje. Często taka polityka wynika np. z sankcji wobec producenta. Tymczasem Ghana chce za złoto importować paliwa i wyroby ropopochodne.
Ten afrykański kraj wydobywa ropę naftową, jednak od 2017 roku, gdy jej jedyna rafineria została zamknięta po wybuchu, musi polegać na imporcie w zakresie paliw i wyrobów ropopochodnych. Równocześnie Ghana zmaga się obecnie z najgorszym od pokolenia kryzysem gospodarczym i to pomimo faktu, że eksportuje ona cenne produkty, które obecnie są w cenie – kakao, ropę naftową i złoto. Ghana negocjuje obecnie pakiet pomocowy z MFW w obliczu zagrożenia utratą zdolności do obsługi swojego zadłużenia.