Wobec zagrożenia wstrzymaniem wypompowywania kazachskiej ropy przez rosyjskich eksporterów prezydent Kazachstanu Kassym-Jomart Tokajew polecił państwowemu koncernowi KazMunayGasowi rozwój transportu morskiego towarów. Według głowy państwa, rząd powinien także przekształcić kazachskie porty i uczynić je „jednym z wiodących węzłów komunikacyjnych Morza Kaspijskiego”.
5 lipca sąd w Noworosyjsku zdecydował o zawieszeniu na miesiąc działalności Konsorcjum Rurociągu Kaspijskiego (CPC). Oficjalnym powodem zawieszenia działalności rurociągu były rzekome naruszenia przepisów ochrony środowiska.
W rzeczywistości chodzi o blokowanie dostaw kazachskiego surowca na europejski rynek. CPC jest głównym szlakiem eksportowym paliw z Kazachstanu. W 2021 r. wielkość eksportu paliw przez CPC przekroczył 60,7 mln ton ropy.
Reżimowi na Kremlu nie podoba się także brak wsparcia ze strony władz Kazachstanu rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tym tygodniu okazało się, że ministerstwo finansów Kazachstanu opublikowało projekt rozporządzenia de facto ograniczającego dostawy niektórych rodzajów towarów do Rosji z powodu zachodnich sankcji.
W połowie czerwca prezydent Kassym-Jomart Tokajew powiedział wprost Putinowi, że Kazachstan nie zamierza uznać obu prorosyjskich republik – donieckiej i ługańskiej, bo są to za podmioty „quasi-państwowe”, których uznanie przyczynia się do wzrostu niestabilności na świecie.