„IOC, wiodący w kraju koncern naftowy, kupił pod koniec ubiegłego tygodnia trzy miliony baryłek Urals za pośrednictwem europejskiej (holenderskiej -red) spółki handlu surowcami Vitol z dostawą w maju z rabatem 20-25 dolarów za baryłkę od ceny ropy Brent w tym dniu. Hindustan Petroleum w tym tygodniu kupił dwa mln baryłek ropy Urals do załadunku w maju” - informuje Times of India.
Rafineria w Mangaluru (Mangalore Refinery and Petrochemicals Ltd) ogłosiła również przetarg na dostawę miliona baryłek podobnej ropy naftowej. Natomiast holding Reliance Industries Ltd rezygnuje z zakupu rosyjskiego paliwa, ponieważ sankcje Zachodu wobec Moskwy mogą wpłynąć na jej działalność, zauważa gazeta.
Dzień wcześniej rzecznik hinduskiego MSZ Arindam Bagchi, odpowiadając na pytanie o możliwość zawarcia z Rosją umowy na dostawy 15 mln baryłek ropy powiedział, że New Delhi „bada wszystkie możliwości światowych rynków energetycznych”.
Indie są jednym z niewielu państw, które nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę. Nie reagują na śmierć tysięcy ukraińskich cywilów mordowanych przez Rosjan i ogromne zniszczenia tego kraju. Na początku rosyjskiej agresji wydawało się, że Delhi przyłączy się do międzynarodowych sankcji.
1 marca największy indyjski bank, State Bank, ogłosił, że nie będzie dokonywał żadnych płatności na rzecz rosyjskich podmiotów prawnych objętych międzynarodowymi sankcjami. Bank Indii zażądał również informacji od indyjskich firm naftowych na temat ich powiązań z Rosją, w tym udziałów w rosyjskich firmach i aktywach, środków otrzymanych z Rosji w zeszłym roku oraz wierzycieli zaangażowanych w te transakcje, podają źródła.