Zapowiedział to w czwartek irański minister ropy Javad Ouji: „Iran jest gotowy do zwiększenia eksportu ropy na rynki światowe w bardzo bliskiej przyszłości”. Teheran nie zgadza się ze środową decyzją porozumienia 23 krajów eksporterów OPEC+ (Rosja jest wśród nich), aby trzymać się dotychczasowego planu powolnego zwiększania produkcji (o 400 tys. baryłek dziennie).

Aby Iran mógł powrócić do poziomu eksportu sprzed amerykańskich sankcji (2 mln baryłek/dziennie), potrzebne jest ich zniesienie. Negocjacje w tej sprawie były na ukończeniu w Wiedniu tuż przez rosyjską napaścią na Ukrainę

OPEC+ obniżył produkcję o 9,7 mln baryłek dziennie w maju 2020 r. ze względu na spadek popytu na ropę spowodowany pandemią koronawirusa. Następnie warunki umowy były wielokrotnie korygowane, a od sierpnia 2021 r. alians co miesiąc zwiększa produkcję o 400 tys. baryłek dziennie. Od marca ograniczenia OPEC+ wynoszą 2,56 miliona baryłek dziennie.

Jeżeli na rynek trafi ok. 2 mln baryłek dziennie irańskiej ropy, to rynek zostanie  zbilansowany. Na razie na giełdach jest nadmierny popyt związany z wojną na Ukrainie i bojkotem rosyjskiego surowca.

W czwartek cena pobiła kolejny rekord. Marka Brent rano kosztowała 119,2 dolara za baryłkę. Ostatni raz taka cena była 9 lat temu.