Podczas spotkania w Moskwie stronie polskiej, w tym Orlenowi i Lotosowi, zaprezentowano mechanizm rekompensat, jakie Transnieft przekaże rosyjskim producentom ropy na pokrycie roszczeń kierowanych do nich przez odbiorców surowca, w tym obie giełdowe firmy. Co więcej, 10 czerwca ma być częściowo wznowiony transport czystego surowca krajowym odcinkiem rurociągu Przyjaźń, który służy m.in. dostawom realizowanym do rafinerii w Płocku i Gdańsku. Jednocześnie kontynuowane będą wcześniej uzgodnione działania dotyczące pełnego udrożnienia systemu przesyłowego, co ma nastąpić 1 lipca.
CZYTAJ TAKŻE: Moskwa obiecuje, że czysta ropa dotrze do Polski w weekend
Spółki nie podają, co konkretnie dotychczas ustalono. – Jesteśmy na etapie roboczym, obecnie prowadzimy analizy. Na tym etapie jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach – twierdzi Joanna Zakrzewska, rzecznik prasowy Orlenu. Firma pytana o ilość brudnej ropy, którą trzeba jeszcze zmieszać z czystym surowcem, aby doszło do całkowitego udrożnienia rurociągu, odpowiada, że przerób ropy z podwyższoną zawartością chlorków jest możliwy pod warunkiem ścisłego monitorowania jej jakości i tzw. parametrów procesowych na instalacji.
– PKN Orlen ograniczył ryzyko, rozcieńczając ropę czystą z brudną dwuetapowo: mieszaniem Rebco (ropa rosyjska – red.) we współpracy i w systemie PERN oraz poprzez mieszanie z alternatywnymi gatunkami (dywersyfikacja) przed wprowadzeniem na instalacje produkcyjne – twierdzi Zakrzewska. Dodaje, że dodatkowo stosowane były środki, których zadaniem jest neutralizacja niepożądanych związków i ochrona instalacji przed nadmierną korozją. Wprowadzono także dodatkowy monitoring instalacji. – Po wznowieniu dostaw czystej ropy z kierunku wschodniego wraz z partnerami (PERN plus pozostałe rafinerie) analizowane będą scenariusze dalszych działań w zakresie ropy, która jest w systemie PERN z zachowaniem wymaganego poziomu bezpieczeństwa technicznego – uważa Zakrzewska.
Dostawy ropociągiem Przyjaźń zostały wstrzymane przez PERN dokładnie 24 kwietnia. W polskim odcinku tego połączenia mógł znaleźć się nawet 1 mln ton brudnej ropy. Dla porównania rafineria w Gdańsku w ubiegłym roku przerobiła 10,76 mln ton surowca, a Orlen 33,38 mln ton, z czego 15,86 mln ton w Płocku.