O firmie Zioom zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu, kiedy dziennikarze „Gazety Wyborczej” i „Uwagi” TVN ujawnili nieodpowiednie traktowanie i skandaliczne warunki zakwaterowania pracowników zatrudnionych przy budowie kompleksu Olefin III pod Płockiem. Ma to być największy zakład petrochemiczny w Europie, w który Orlen zainwestuje łącznie 25 mld zł.
Czytaj więcej
Nie można przekraczać pewnej bariery. Tutaj została przekroczona bariera dźwięku - powiedział w TVN24 Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu, odnosząc się do straty Orlenu związanej z niedostarczoną zakontraktowaną ropą. Dodał, że powinno zostać wyjaśniane także, "co było powodem tego, że został wymazany z mapy gospodarczej Polski Lotos".
Głównym wykonawcą projektu jest koreańskie konsorcjum Hyundai Engineering & Tecnicas Reunidas, które zatrudnia licznych podwykonawców odpowiedzialnych za prace nad daną częścią kompleksu. W sumie na terenie budowy pracuje niemal 6 tysięcy osób, w tym wielu obcokrajowców, między innymi z Indii i Filipin. Jedną z agencji rekrutacyjnej pozyskującej pracowników do projektu była firma Zioom, z którą Orlen właśnie zakończył współpracę po szokujących doniesieniach medialnych.
Orlen zrywa współpracę z agencją Zioom w wyniku oskarżeń o wyzysk
Decyzja Orlenu została ogłoszona kilka dni po ujawieniu wyników śledztwa dziennikarskiego „Gazety Wyborczej” i „Uwagi” TVN. Zgodnie z reportażem, cudzoziemcy zatrudnieni za pośrednictwem Zioom przy budowie Olefin III mieli pracować bez umów, nie otrzymywać pełnej wypłaty, a nawet być karani za chorobę. Media donosiły także o tragicznych warunkach zakwaterowania zagranicznych robotników – 70 osób musiało pomieścić się w jednym przydzielonym im domu z kuchnią i dwoma prysznicami.
Jak podała „Wyborcza” w piątek, 17 maja, Orlen ogłosił, że nie będzie dłużej współpracował z kontrowersyjną agencją, a pracownicy otrzymają wszystkie zaległe wypłaty. „Wszystkie działania prowadzone są w taki sposób, aby wszystkie zaległości w wypłatach dla pracowników zostały uregulowane i wszyscy pracownicy zostali zatrudnieni przez inne podmioty pracujące dla konsorcjum” – podało biuro prasowe koncernu, cytowane przez portal.