W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku kraje Unii zaimportowały z Indii 7,9 mln ton produktów naftowych, czyli 2,5 razy więcej niż w roku ubiegłym i 3,3 razy więcej niż w roku 2021 czyli przed rosyjską agresją na Ukrainę. W ujęciu wartościowym dostawy wzrosły do 6,1 mld euro wobec 3,3 mld euro w roku ubiegłym i 1,2 mld w 2021 r., wynika z danych Eurostatu, na które powołuje się agencja RIA Nowosti.
Taki skokowy wzrost sprzedaży pozwolił Indiom stać się drugim co do wielkości dostawcą paliw do Unii. Na czele jest Arabia Saudyjska, która dostarczyła 11,7 mln ton produktów naftowych o wartości 8,7 mld euro. Dla porównania rok temu Indie znajdowały się na szóstym miejscu wśród największy eksporterów produktów naftowych do Wspólnoty, a w 2021 roku na siódmym miejscu.
Czytaj więcej
Od napaści na Ukrainę Rosja zarobiła na eksporcie ropy, gazu ziemnego i węgla około 550 miliardów euro. Największym sponsorem rosyjskiej wojny jest Unia Europejska. Ale sytuacja diamentralnie zmieniła się w tym roku.
Świadomie wspierają wojnę
Unijne koncerny mają wiedzę i świadomość, że paliwa, które zamawiają w Indiach, są produkowane głównie z objętego sankcjami rosyjskiego surowca. Pomimo to je importują umożliwiając Kremlowi zarabianie na coraz większym eksporcie ropy na potrzeby hinduskich rafinerii.
Głównymi importerami indyjskich produktów naftowych są kraje tzw. starej Unii - Francja, która zwiększyła zakupy 1,6-krotnie - do 1,37 mld euro, Holandia (1,5-krotnie do 1,34 mld euro), Włochy (2,5-krotnie - do 816 mln euro) i Hiszpania (2,3-krotnie, do 816 mln euro).