Wenezuelski kryzys dopełzł na stacje paliw. Benzyny nie ma w większości regionów ogarniętego gigantycznym kryzysem kraju. Jedynie w stolicy Caracas, jeszcze można ją kupić, dowiedziała się agencja RIA Nowosti.
„W Caracas większych problemów nie ma. Natomiast w stanach Zulia, Merida, Trujillo, Lara, Falcon, Tachira jest deficyt paliw” – przyznał rosyjskiej agencji informator ze stołecznej policji.
Na wideo opublikowanym w sieci widać wielokilometrowe kolejki pojazdów czekających na tankowanie. Niektórzy kierowcy spędzają w autach dobę i więcej, śpią tam; przetaczają pojazdy „na pych”, bo paliwa w baku brak.
CZYTAJ TAKŻE: Wenezuela: zdewastowany sektor naftowy
Tymczasem odpowiedzialny za sytuację państwowy koncern naftowy PDVSA, kierowany przez ludzi nieuznawanego przez większość świata i samych Wenezuelczyków prezydenta Nicolasa Maduro, zaprzecza, by w kraju brakowało paliwa. W rozgłaszanych w rządowych mediach komunikatach koncern zapewnia, że dostarcza paliwa do każdej części kraju bez opóźnień.