Problemem dla ewentualnych zmian i powrotu do grudnia 2019 r., kiedy zaprezentowano Zielony Ład i kierunki szybszego odejścia od paliw kopalnych, jest ilość aktów prawnych, jakie uchwalono od tamtego czasu w ramach polityki klimatycznej UE. EPL nie daje odpowiedzi na pytanie, jakich instrumentów prawnych użyć, aby to zrobić. Do tego dochodzi arytmetyka. Do ewentualnych zmian potrzeba innych partii w Parlamencie Europejskim, a to łatwe nie będzie.
Kto może odczuć zmiany?
Mimo to branża przemysłowa jednak liczy na zmianę niektórych przepisów i długofalowo inne, łagodniejsze podejście do nowych regulacji względem przemysłu. Dla gospodarstw domowych i naszych rachunków za prąd i ogrzewanie niewiele się jednak zmieni. Na te opłaty wpływ ma system handlu uprawnień do emisji CO2 (EU ETS). W tym aspekcie EPL zmian nie proponuje. W tym czasie jednak może zostać odsunięta data wejścia w życie ETS 2, a więc opodatkowania ogrzewania i transportu bazujących na paliwach kopalnych. Opłaty, które miały wejść w życie w 2027 r., mogą zostać przesunięte w czasie. O ile? EPL sugeruje dwa lata, ale polski rząd zabiega, aby to były trzy lata.
Skąd nagła potrzeba zmian?
Nowe uwarunkowania polityczne, wynikające z wyborów w USA, oraz ostatnie postulaty Europejskiej Partii Ludowej (EPP) dotyczące polityki klimatycznej mogą znacząco wpłynąć na strategię UE. – Po powrocie Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta USA i ogłoszeniu wycofania się z porozumienia paryskiego Europa może znaleźć się w trudniejszej pozycji jako globalny lider w walce ze zmianami klimatu. Osłabienie współpracy międzynarodowej oraz protekcjonistyczne podejście USA mogą wzmocnić presję na UE, aby zredefiniowała swoją politykę klimatyczną, kładąc większy nacisk na ochronę konkurencyjności gospodarki – wyjaśnia Robert Jeszke, zastępca dyrektora ds. zarządzania emisjami w Instytucie Ochrony Środowiska-Państwowym Instytucie Badawczym IOŚ-PIB, kierownik KOBiZE/CAKE.