Columbus przetrwał trudny 2022 r. Ma plan, jak nabrać sił

Zmiana ustawy dla prosumentów obowiązująca od 1 kwietnia 2022 r., ustawa zamrażająca ceny energii i najwyższy od 17 lat poziom stóp procentowych przełożył się na słabsze wyniki firmy Columbus Energy, która za kilka w najbliższym czasie może zadebiutować na rynku głównym GPW.

Publikacja: 22.03.2023 09:53

Columbus przetrwał trudny 2022 r. Ma plan, jak nabrać sił

Foto: Adobe Stock

Wyniki

Zgodnie z opublikowanym raportem rocznym, w minionym roku przychody Grupy Columbus osiągnęły wartość 598,1 mln zł, czyli tylko o 15 proc. mniej niż w 2021 r., który jest uważany za rekordowy w branży fotowoltaicznej. Wynik EBITDA Grupy wyniósł -54 mln zł, jednak EBITDA skorygowana wyniosła -42 mln zł. Zarząd Columbus podkreśla, iż wyniki za 2022 r. są mocno obciążone kosztami, na które składały się m.in. odsetki, prowizje i opłaty na rzecz zmian struktury finansowania, ale też odpisy i rezerwy. Wspomniane koszty osiągnęły łączną wartość 62 mln zł, co znacznie wpłynęło na końcowy wynik Grupy.

Obecnie Columbus posiada powyżej 15 proc. udziałów w rynku fotowoltaiki (biorąc pod uwagę pierwszy kwartał 2023 r.) i ponad 30 proc. w rynku magazynów energii dla domów. Dzięki dywersyfikacji struktur sprzedaży, podzielonej na sprzedaż własną oraz sprzedaż przez Columbus Elite i Votum Energy, aktualnie Grupa montuje 700-800 instalacji dla domów miesięcznie. Jak twierdzi Zarząd Spółki, Columbus ma ambicje podwoić ten wynik w najbliższych miesiącach i dojść do 30 proc. udziału w rynku domowej fotowoltaiki.

Czytaj więcej

Ogromny wzrost produkcji prądu z domowej fotowoltaiki

Sztorm na rynku domowej fotowoltaiki

Pierwszym, poważnym czynnikiem, który wpłynął na branżę fotowoltaiczną w ubiegłym roku, była ustawa zmieniająca zasady magazynowania energii w sieci energetycznej dla właścicieli domów. Zdaniem Columbusa, zmodyfikowała ona system tak, że choć ekonomicznie bardzo podobny do poprzedniego, to w opinii publicznej spowodował wyhamowanie popytu na fotowoltaikę o ponad 80 proc. Według szacunków Columbus, była to redukcja z 80 000 montaży instalacji fotowoltaicznych w marcu 2022 r., do ok. 4 000 w grudniu 2022 r. „W ciągu ostatnich 12 miesięcy z rynku fotowoltaicznego zniknęło, bądź przebranżowiło się ponad 90 proc. firm. Pozostało kilka większych podmiotów i rozdrobniony rynek instalatorów lokalnych. Oczywiście, sam rynek nadal pozostaje duży i perspektywiczny. Są to miliony dachów potrzebujących fotowoltaiki, z czego dużą część stanowią gospodarstwa domowe. Rynek nie zmalał, tylko wolniej się będzie nasycał” - komentuje Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy. W ciągu ostatnich 12 miesięcy z rynku fotowoltaicznego zniknęło, bądź przebranżowiło się ponad 90 proc. firm. Pozostało kilka większych podmiotów i rozdrobniony rynek instalatorów lokalnych. Jego zdaniem z rynku zniknęło 90 proc. konkurencji firmy.

Sprzedaż farm fotowoltaicznych dała wytchnienie

Zmieniające się otoczenie regulacyjne dla prosumentów spowodowało konieczność zmiany struktury finansowania Columbus. Spółka zdecydowała się na refinansowanie projektów fotowoltaicznych oraz sprzedaż ponad 100 MW farm fotowoltaicznych pracujących, bądź będących w budowie. „Nie udało nam się zbudować wszystkich farm w ramach Grupy, powiększając aktywa trwałe i następnie refinansować je w formule project finance, ponieważ koszt finansowania oraz bardzo zachowawcze podejście banków do lewarowania tych aktywów nie pozwoliły nam uzyskać korzystnych wskaźników zarządzania ryzykiem i długiem. Innymi słowy, ryzyko zmian cen energii i wysokie koszty, nie pozwoliły bankom lewarować inwestycji na odpowiednim poziomie, a oczekiwania dotyczące udziału własnego były zbyt wysokie” - twierdzi Prezes Columbus. Zainteresowanie nabyciem farm miało być bardzo duże. „Jednak w trakcie procesu została wprowadzona ustawa o zamrożeniu cen energii, zarówno po stronie odbiorców, jak i wytwórców. Nie tylko skomplikowała ona proces sprzedaży farm, ale również wprowadziła zamieszanie na rynku finansowania dłużnego” – tłumaczy Zieliński.

Banki zakręciły kurek dla firm z branży

Wyjaśnia on, że po ustawie z kwietnia 2022 r. rynek stał się niestabilny, a sektor bankowy ograniczał finansowanie i ryzyko. „Do gry aktywniej wchodzą korporacje międzynarodowe. Tak też jest w przypadku naszej branży, gdzie aktywność korporacji energetycznych jest ponadprzeciętna. Znaleźliśmy więc nabywcę farm wśród zagranicznych partnerów, czyli Grupę ENGIE. Podpisaliśmy bardzo korzystną dla obu stron umowę, która zagwarantowała nam sprzedaż farm i czteroletni udział w zyskach z tych farm. Szacujemy, że przychód z całego portfela sprzedanego do Grupy ENGIE osiągnie wartość ponad 500 mln zł” - komentuje Dawid Zieliński.

Dzięki jednemu z głównych akcjonariuszy Piotrowi Kurczewskiemu, za pośrednictwem swojej spółki DC24, Columbus otrzymał wysokie finansowanie pomostowe na zrefinansowanie instytucji finansowych i obligatariuszy, co pozwoliło Spółce m.in. na sprzedaż farm bez presji czasowej i w korzystnej cenie. DC24 kontynuowała też udzielanie finansowania Grupie w celu realizacji strategii inwestycyjnej w projekty farm fotowoltaicznych i wielkoskalowych magazynów energii. „Z jednej strony byliśmy pod presją spłaty finansowania instytucjonalnego, a z drugiej chcieliśmy kontynuować rozwój i inwestycje na tym niestabilnym rynku. Dzięki wsparciu naszego Akcjonariusza, udało się skutecznie przeprowadzić obie te operacje” - wyjaśnia Dawid Zieliński.

Spółka mierzy w magazyny energii

Columbus ma w planie budowę kolejnych ponad 300 MW farm fotowoltaicznych, do których posiada warunki przyłączeniowe. „Projekty te może zachować jako własne aktywa lub sprzedać, odzyskując nie tylko ich wartość, ale uzyskując również marżę generalnego wykonawcy i inwestora. Dodatkowo, w 2022 r. Spółka weszła na rynek wielkoskalowych magazynów energii. Magazyn Columbus o mocy 133 MW wygrał aukcję rynku mocy, gdzie wartość tego kontraktu z PSE to ponad 1 mld zł w 17 lat, a inne dwa magazyny mają prekwalifikację do najbliższej aukcji rynku mocy i na pewno w niej wystartują” – czytamy w komunikacie. „Rynek mocy gwarantuje bankowalność projektów i jest w stanie spłacić większość nakładów inwestycyjnych. Bez magazynów energii polski rynek energetyczny praktycznie nie ma szans na stabilne funkcjonowanie. Będziemy potrzebować ponad 10 GW mocy magazynów energii, aby zbilansować strukturę miksu energetycznego kraju. Magazyny energii na świecie świadczą wiele usług systemowych, na których solidnie zarabiają. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji strategicznej, czy będziemy sami budować magazyny, czy zaprosimy inwestora strategicznego, ale inwestycje w te trzy magazyny energii to ponad 4 mld zł w horyzoncie 3-5 lat” - twierdzi prezes Columbus.

Wartość portfela projektów farm fotowoltaicznych i magazynów energii z warunkami przyłączenia to ponad 500 mln zł na aktualnym etapie rozwoju.

OZE
Wiemy, co dalej z ustawą wiatrakową. Zapowiedź minister klimatu
OZE
Fotowoltaika nadal czeka w rządowej zamrażarce
OZE
OZE z rekordami i bez wyłączeń. Tańszy prąd z Polski kupowano m.in. w Niemczech
OZE
Wiatraki wykręciły rekordowe wyniki Polenergii
OZE
OZE produkują znów więcej, niż możemy wykorzystać. PSE redukują fotowoltaikę