Reklama
Rozwiń

Inwestycje w farmy wiatrowe pomogą odbudować gospodarkę

Energetyka wiatrowa daje już 300 tys. miejsc pracy w Europie, a jej coroczny wkład w unijny PKB sięga 37 mld euro – wynika z najnowszego raportu WindEurope. Inwestycje w tej branży mogą stać się głównym motorem napędzającym restart europejskiej gospodarki po kryzysie spowodowanym pandemią.

Publikacja: 17.10.2020 09:07

Brakuje kilku lat, by wiatraki na lądzie i fotowoltaika stały się opłacalne bez dopłat. Potem dołącz

Brakuje kilku lat, by wiatraki na lądzie i fotowoltaika stały się opłacalne bez dopłat. Potem dołączy morze

Foto: Brakuje kilku lat, by wiatraki na lądzie i fotowoltaika stały się opłacalne bez dopłat. Potem dołączy morze

Jeżeli rządy poszczególnych krajów unijnych w pełni zrealizują swoje plany w zakresie energii i klimatu, Europa do 2030 r. będzie miała ponad dwukrotnie większą moc zainstalowaną w farmach wiatrowych niż obecnie (wzrośnie do poziomu 397 GW, w tym 286 GW to farmy na lądzie i 111 GW na morzu). Jednocześnie liczba miejsc pracy w tej branży wzrośnie o 50 proc., do 450 tys. etatów, a udział energii z wiatru w konsumpcji prądu w Europie wzrośnie z obecnych 15 proc. do 30 proc. w 2030 r. Warunkiem jest jednak skonkretyzowanie rządowych planów wobec przyszłych aukcji dla produkcji energii z wiatru i uproszczenie procesu pozyskiwania pozwoleń na budowę tego typu farm.

Inwestowanie w energetykę wiatrową pomoże Europie zresetować gospodarkę – przekonuje Giles Dickson, dyrektor generalny WindEurope. – Pod warunkiem, że rządy właściwie wdrożą swoje plany. Jeśli nie wdrożą ich prawidłowo i jeśli nie uproszczą regulacji dotyczących pozyskiwania pozwoleń dla nowych farm wiatrowych, stracimy miejsca pracy – dodaje.

WindEurope szacuje, że każda nowa turbina wiatrowa zainstalowana w Europie przynosi 10 mln euro dla rozwoju gospodarki.

– Zielony restart gospodarki po koronakryzysie jest możliwy także w Polsce. Sektor energetyki wiatrowej jest gotowy go wesprzeć realizując warte dziesiątki miliardów złotych inwestycje – komentuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Jak wskazuje, dla uwolnienia potencjału energetyki wiatrowej w Polsce potrzebne jest odblokowanie rozwoju nowych farm na lądzie dzięki liberalizacji tzw. ustawy odległościowej, a także wejście w życie przepisów ustawy promującej wytwarzanie w morskich elektrowniach wiatrowych do końca tego roku.

""

Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej

Foto: energia.rp.pl

Jak wynika z szacunków PSEW, działające farmy wiatrowe na lądzie (o łącznej mocy ok. 6 GW) już dzisiaj zasilają budżety gmin i państwa kwotą 380 mln zł rocznie i dostarczają ok. 2 mld zł do krajowego PKB. Ze względu na budowę ponad 3,2 GW po aukcjach w 2018 r. i 2019 r., zatrudnienie w firmach związanych bezpośrednio z sektorem znajduje dziś 8 – 10 tys. osób, a łącznie z sektorami powiązanymi – nawet na 13 – 17 tys. osób.

– W sytuacji spowolnienia gospodarczego, zapowiadana przez rząd nowelizacja ustawy odległościowej może okazać się jedną z tzw. ustaw antykryzysowych wspomagających odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19. Z kolei dynamiczny rozwój wiatru na lądzie da lepszą pozycję do budowania potencjału energetycznego na Morzu Bałtyckim, choćby dzięki prężnemu rozwojowi firm z łańcucha dostaw, dostarczających materiały i usługi zarówno dla wiatru na lądzie, jak i na morzu – zauważa Kamila Tarnacka, wiceprezes PSEW.

""

Morska farma wiatrowa Middelgrunden nieopodal Kopenhagi, fot. Michał Niewiadomski

Foto: energia.rp.pl

OZE
OZE
Ponad 5 mld zł będzie kosztował tegoroczny system wsparcia OZE. Są wyniki aukcji
OZE
Fabian Gaus, prezes GoldenPeaks Capital: Branża OZE otwarta na dialog z rządem
OZE
Brak chętnych, wysokie ceny. Rosną obawy o rozwój wiatraków na morzu
OZE
Wraca opłata OZE. Wiemy, ile będzie nas kosztować
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
OZE
Rząd nadrabia stracony czas. Szybsze prace nad energią elektryczną z wiatru
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku