Ten tydzień ma najwyraźniej należeć do PGE. Najsilniejszy z polskich koncernów energetycznych podpisał podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy porozumienia z KGHM i PKP, dotyczące szeroko zakrojonej współpracy przy projektach fotowoltaicznych.
Pierwsze z nich firma okrzyknęła „najambitniejszym polskim projektem OZE”: w porozumieniu z KGHM Polska Miedź koncern chce budować farmy fotowoltaiczne na terenach należących do miedziowego potentata, jak można przypuszczać – w lokalizacjach, gdzie zakończono eksploatację złóż. Według wstępnych deklaracji współpraca miałaby mieć formę joint venture, obejmującą wspólne przygotowanie, budowę i eksploatację instalacji PV. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że firmy ogłaszały swój alians w pewnym pośpiechu, bowiem na szczegóły porozumienia trzeba będzie poczekać nawet kilka miesięcy.
Pewne jest jedynie, że w ramach partnerstwa firma z Lubina zaspokajałaby swoje zapotrzebowanie na energię elektryczną (sięgające 2,5 TWh rocznie), kupując prąd bezpośrednio od PGE. KGHM planuje też w perspektywie 2030 r. pozyskiwać 50 proc. zużywanej energii ze źródeł własnych. Z kolei PGE – też do 2030 r. – chciałaby zbudować potencjał mocy PV rzędu 2,5 GW.
Sojuszowi obu firm patronuje resort energii, którego szefowie pojawili się podczas uroczystości podpisania umowy między oboma koncernami. – Te działania niezwykle cieszą, gdyż pokazują, że zaangażowanie i prace prowadzone w resorcie energii, mające na celu stworzenie przyjaznych warunków prawnych do tworzenia OZE, spotykają się z pozytywnym odbiorem – przekonywał minister Krzysztof Tchórzewski.