Giganci ostrzą zęby na bałtyckie projekty

Wśród zainteresowanych projektami stawiania wiatraków na Bałtyku ujawniło się kilku zagranicznych inwestorów.

Publikacja: 26.07.2018 20:42

Giganci ostrzą zęby na bałtyckie projekty

Foto: Adobe Stock

Wejście spółki z grupy Equinor (dawny Statoil) do projektów Polenergii może być tylko przygrywką do walki o inne projekty. Zainteresowanie rozwijaniem farmami w polskiej strefie Morza Bałtyckiego zgłosiło wielu inwestorów zagranicznych.

Jak wskazuje Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ), w obszarze zainteresowania inwestorów jest budowa ok. 12 GW w perspektywie 2035–2040 r. Twierdzi, że oprócz rozwijających dziś projekty polskich firm zainteresowanie potwierdzają także zagraniczni giganci, jak m.in. Innogy, Dong, Iberdrola, Vattenfall czy EDPR.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne na razie nie ujawniają wyników przeprowadzonego pod tym kątem badania rynkowego zainteresowania. Jednak w niedługim czasie operator systemu ma opublikować raport w tej sprawie.

Jak szacuje Stryjecki, pierwsze wiatraki w polskiej strefie morza zaczną się kręcić w okolicach 2025 r. W grupie najwcześniej zrealizowanych projektów mają szanse być inwestycje Polenergii, PGE, Baltic Trade and Invest i Orlenu o łącznej mocy 3,5–4 GW. W ocenie eksperta pierwsze projekty nie będą przyłączone do sieci morskiej, bo ona do tego czasu nie ma szansy powstać. Każda z farm będzie więc musiała mieć swoje przyłącze do wskazanego przez PSE punktu na lądzie. To, co będzie w kolejnej perspektywie do 2030 r., nadal jest przedmiotem dyskusji. – Z ekonomicznego i politycznego punktu widzenia byłoby sensownie, gdyby rozwój kolejnych projektów był skorelowany z rozwojem sieci morskiej, z punktami ich przyłączenia na morzu. Taka sieć, wyprowadzająca prąd z turbin na Bałtyku, mogłaby jednocześnie łączyć Polskę z innymi krajami, np. Szwecją czy Litwą, wpisując się w europejską politykę integracji bałtyckich rynków energii – twierdzi Stryjecki.

Resort energii potwierdził niedawno zainteresowanie rozwijaniem morskiej energetyki wiatrowej. Postrzega tę technologię jako szansę na realizację celów w zakresie odnawialnych źródeł energii (OZE) w perspektywie 2030 r. i dalszej. Ministerstwo poprosiło o wydłużenie czasu na przygotowanie stanowiska wobec budzącego kontrowersje projektu planu zagospodarowania Bałtyku. Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej dokument w tym kształcie ogranicza o 4–5 GW, do 7–8 GW potencjał rozwoju wiatraków na Bałtyku.

Wejście spółki z grupy Equinor (dawny Statoil) do projektów Polenergii może być tylko przygrywką do walki o inne projekty. Zainteresowanie rozwijaniem farmami w polskiej strefie Morza Bałtyckiego zgłosiło wielu inwestorów zagranicznych.

Jak wskazuje Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ), w obszarze zainteresowania inwestorów jest budowa ok. 12 GW w perspektywie 2035–2040 r. Twierdzi, że oprócz rozwijających dziś projekty polskich firm zainteresowanie potwierdzają także zagraniczni giganci, jak m.in. Innogy, Dong, Iberdrola, Vattenfall czy EDPR.

OZE
Witamy w świecie zielonych blackoutów. Jaka była przyczyna hiszpańskiej awarii?
OZE
Koniec wiatrowego sporu między Polenergią a Tauronem. Ugoda warta pół miliarda
OZE
Kosmiczne stawki celne w USA na chińskie panele słoneczne. Nawet 3521 proc.
OZE
Enea planuje kolejne przejęcia OZE
OZE
Branża apeluje: Zwiększyć udział polskich firm w budowie farm wiatrowych na Bałtyku
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku