Na razie Unia Europejska nie będzie pracować nad kwestią równowagi klimatycznej, która miała być osiągnięta w 2050 r. – To nie jest tak, że Unia zawiesiła prace nad celem, tylko zdecydowano, że byłoby przedwczesne zobligowanie się do przyjęcia takiego celu – tłumaczył Kurtyka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyboista droga z czerni do zieleni
Podkreślił, że dyskusja o neutralności klimatycznej dotyka szerszych grup społecznych. – Jako społeczeństwa musimy podjąć pewne przesądzenia odnośnie tego, w jaki sposób zamierzamy przeewoluować model życia – mówił gość. Cel neutralności klimatycznej dotyczy produkcji i emisji wewnątrz terytorium Unii Europejskiej.
– W żaden sposób nie odnosi się do konsumpcji towarów wyprodukowanych poza Unią, w których będzie potencjalnie zaszyty znaczny ciężar środowiskowy i klimatyczny z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych. Wiele wskazuje na to, że może on być większy niż w obrębie restrykcyjnego bloku Unii. Ostatecznie na poziomie planety odbije się to większymi emisjami. Te elementy trzeba wziąć pod uwagę w dyskusji. Potrzebujemy zwymiarowania działań kompensacyjnych, zanim będziemy w stanie zaangażować się w fundamentalne przesądzenie – stwierdził Kurtyka.
Fot. WWF