Bierz lub płacz, Gazpromie. Przegrany arbitraż Rosjan

Międzynarodowy trybunał arbitrażowy z siedzibą w Szwajcarii nakazał rosyjskiemu koncernowi zapłatę 1,37 mld dol. na rzecz ukraińskiego Naftogazu. Teraz zaczynają się schody – bo Rosjanie odmawiają wykonania wyroku.

Publikacja: 24.06.2025 14:27

Bierz lub płacz, Gazpromie. Przegrany arbitraż Rosjan

Foto: Bloomberg

O zwycięstwie w arbitrażu poinformował na portalu społecznościowym Facebook Serhij Korecki, prezes Naftogazu. Jak wyjaśnił, Gazprom w maju 2022 r. przestał płacić Ukrainie za tranzyt swojego gazu, łamiąc tym samym zobowiązania umowne wynikające z zasady „bierz lub płać” (warunek umowy, zgodnie z którym kupujący zobowiązany jest albo odebrać towar od dostawcy, albo zapłacić za niego określoną kwotę, nawet jeśli nie zamówił lub nie wykorzystał całej wielkości).

Czytaj więcej

Kanada uderza w dwór i krewnych Putina oraz byłą szefową MSZ Austrii

Arbitrzy po stronie Ukrainy

„We wrześniu 2022 r. Naftogaz wszczął arbitraż, który Gazprom próbował zablokować za pośrednictwem rosyjskich sądów. Nie zadziałało. Teraz mamy ostateczną decyzję: trybunał arbitrów ze Szwecji, Szwajcarii i Izraela całkowicie opowiedział się po stronie Naftogazu” - napisał prezes ukraińskiego koncernu.

Przypomnijmy, że pod koniec 2019 roku podpisano umowę o transporcie gazu przez Ukrainę na okres pięciu lat. Dokument stanowił, że rosyjski Gazprom musi przepompować przez Ukrainę co najmniej 65 mld metrów sześciennych gazu w pierwszym roku i 40 mld metrów sześciennych w ciągu najbliższych czterech lat.

Czytaj więcej

Rosjanie zapłacą za upadek Gazpromu

Zgodnie z umową Gazprom zgodził się płacić za ustaloną ilość gazu przesyłanego tranzytem, ​​nawet jeśli fizycznie przepompowano mniej gazu. Mimo inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. tranzyt był kontynuowany, choć w mniejszym zakresie. Jednak Rosjanie przestali za niego płacić zgodnie z umową, powołując się między innymi na działania wojenne, które sami spowodowali.

Bierz lub płać, Gazpromie

W wyniku zagrożenia rosyjskimi atakami Naftogaz zamknął przyjmowanie rosyjskiego surowca przez stację Sudża. Gaz płynął jednak do odbiorców na Węgrzech i Słowacji, przez drugą czynną przepompownię graniczną. Z uwagi na gwałtowny spadek chętnych na rosyjski gaz, spadły też gwałtownie jego wielkości transportowane przez Ukrainę. Co nie zwalniało Rosjan z ustalonych opłat. Gazprom, który zasadę „bierz lub płać” sam stosował nagminnie w swoich kontraktach długoterminowych z odbiorcami w Unii, teraz sam znalazł się w sytuacji, którą im fundował.

Czytaj więcej

Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę

Agencja Unian przypomina, że już we wrześniu 2022 r. pojawiła się informacja, że ​​Naftogaz złożył wniosek o arbitraż do Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego przy Międzynarodowej Izbie Handlowo-Przemysłowej w Paryżu. Chciał otrzymać zapłatę od Gazpromu za usługę organizacji tranzytu gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy, za którą rosyjska firma nie zapłaciła w terminie i w całości.

O zwycięstwie w arbitrażu poinformował na portalu społecznościowym Facebook Serhij Korecki, prezes Naftogazu. Jak wyjaśnił, Gazprom w maju 2022 r. przestał płacić Ukrainie za tranzyt swojego gazu, łamiąc tym samym zobowiązania umowne wynikające z zasady „bierz lub płać” (warunek umowy, zgodnie z którym kupujący zobowiązany jest albo odebrać towar od dostawcy, albo zapłacić za niego określoną kwotę, nawet jeśli nie zamówił lub nie wykorzystał całej wielkości).

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Zamknięcie cieśniny Ormuz spowodowałoby duży wzrost cen gazu
Gaz
Gaz w Europie potaniał. Rynek nie przejął się groźbami Iranu
Gaz
Unia Europejska nie potrzebuje gazu z Rosji. Skąd będziemy go importować?
Gaz
Więcej gazu na Ukrainę trafi przez Polskę
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Gaz
Eksport amerykańskiego LNG podwoił się. Polska wśród największych nabywców