„Zakład Biełokamieńskie, ukończone w zeszłym roku i obliczone dla 15 tysięcy miejsc pracy, opustoszały. Większość wykonawców i pracowników opuściła budowę” – informuje „The Telegraph”. Gazeta pisze, że wstrzymanie wydobycia gazu w Arktyce jest poważnym ciosem dla Putina. W zeszłym roku on i Leonid Michelson, szef koncernu Novate, który jest inwestorem w obiekcie pod Murmańskiem, przechwalali się, że teren w Biełokamionkie jest „wiodącym obiektem przemysłowym” na świecie.
Czytaj więcej
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w rozmowie telefonicznej z Donaldem Trumpem zaproponowała zastąpienie rosyjskiego gazu skroplonego (LNG) tańszym surowcem amerykańskim. Unia Europejska wciąż, za sprawą takich krajów jak Węgry czy Austria, kupuje w Rosji 15-20 proc. potrzebnego gazu.
Platformy wydobywcze w Zatoce Ob nie działają
Jednak już kilka miesięcy później Departament Skarbu USA nałożył sankcje na zakłady Novatelu – Arctic LNG 2 na Półwyspie Gydańskim w Arktyce, a podobne kroki podjęła Unia Europejska. Arctic LNG 2 to instalacja skroplonego gazu ziemnego w zachodniej Syberii, przeznaczona do eksportu podmorskich złóż gazu Sałamanowskiego i Geofiziczeskiego. Port w Biełokamionkie został zbudowany, by umożliwić wzniesienie ogromnych platform morskich potrzebnych do przerobu gazu na potrzeby Arctic LNG 2, skąd gaz ten miał być eksportowany do Azji.
Dwie z trzech planowanych platform zostały już zbudowane i odholowane do Zatoki Ob, gdzie zlokalizowane są złoża gazu. Miały produkować 20 milionów ton gazu rocznie, ale żadna z nich nie działa. Trzecia platforma może nigdy nie powstać. Biełokamionka faktycznie stała się niepotrzebna. Media piszą, że obecnie na miejscu przebywa już tylko 500 osób – głównie ochroniarzy.
Sankcje wystraszyły klientów Novateku
Ponadto zachodnie sankcje doprowadziły do niedoboru statków dostępnych dla Rosji. Aby zrealizować ten ambitny projekt, Novatek potrzebuje floty lodowych gazowców. To trudne w budowie, wyspecjalizowane jednostki radzące sobie na wodach Oceanu Lodowatego. Stocznie w Rosji nie potrafią ich budować. A zagraniczne nie są skłonne zaryzykować umieszczenia na amerykańskiej liście naruszających sankcje.