Gazprom płacił za pośrednictwem Gazprombanku bułgarskiemu operatorowi Bulgartransgaz, który transportuje paliwo do Serbii i na Węgry. Możliwość ta zniknęła jednak po wprowadzeniu 21 listopada przez Biały Dom sankcji wobec banku. Okazało się to potężnym ciosem w gazowe kontrakty Rosjan. Wszystkie były realizowane przez bank Gazpromu.
Gazprom nie wie jak zapłaci za tranzyt przez Bułgarię
Pięć dni temu Putin dekretem zaktualizował procedurę płatności, dodając mechanizm potrącania roszczeń wzajemnych. Miało to jednak przede wszystkim na celu umożliwienie nabywcom gazu płacenia za surowiec. W tym przypadku sytuacja jest jednak odwrotna. To Gazprom ma zapłacić Bułgarom za usługi tranzytowe. I nie ma jak.
Czytaj więcej
Serbia i Bułgaria bez rozgłosu, ale bardzo sprawnie zakończyły budowę gazociągu, który zmniejszy...
„Bulgartransgaz będzie ściśle wypełniał swoje zobowiązania umowne i nie zezwoli na tranzyt gazu ziemnego, jeśli usługa nie zostanie opłacona” – powiedział dziennikarzom w Sofii minister energetyki Bułgarii Władimir Malinow, cytowany przez agencję Bloomberg.
Minister dodał, że znalezienie rozwiązania, jeśli chce skorzystać z tej usługi, leży w gestii „firmy, która zarezerwowała przepustowość i zapłaciła za pośrednictwem Gazprombanku”. Termin jaki Bułgaria wyznaczyła Gazpromowi na uregulowanie opłat, upływa dziś - 10 grudnia o północy.