Gazociąg połączył Bułgarię i Serbię. Kreml bardzo niezadowolony

Serbia i Bułgaria bez rozgłosu, ale bardzo sprawnie zakończyły budowę gazociągu, który zmniejszy ich zależność od rosyjskiego gazu. Udział Serbii w tym przedsięwzięciu szczególnie zaboli Kreml.

Publikacja: 11.12.2023 18:07

Gazociąg połączył Bułgarię i Serbię. Kreml bardzo niezadowolony

Foto: Adobe Stock

Gazociąg o długości 170 km biegnie z serbskiego miasta Nisz na obrzeża Sofii, stolicy Bułgarii. Został wybudowany bardzo szybko. Prace rozpoczęły się bowiem w lutym tego roku. Rocznie można nim tłoczyć 1,8 miliarda metrów sześciennych gazu (w obu kierunkach), co wystarcza na pokrycie aż 60 proc. zapotrzebowania Serbii, informuje agencja Bloomberg.

Gazociąg umożliwi więc Serbii dostęp (przez Bułgarię) do alternatywnych dostaw gazu z Grecji czy Azerbejdżanu, a jednocześnie zapewni Bułgarii dostęp do gazu z Europy Zachodniej lub Morza Adriatyckiego.

Czytaj więcej

Dobre wieści na zimę: gaz mocno tanieje

W niedzielę w ceremonii otwarcia w Niszu wzięli udział prezydent Serbii Aleksandar Vucic, prezydent Bułgarii Rumen Radew i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew.

Inwestycja wpisuje się w strategię bułgarskiego rządu całkowitego odejścia od surowców z Rosji. Na tle rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Bułgaria na początku lutego 2023 roku ogłosiła rozpoczęcie budowy gazociągu do Serbii, aby zmniejszyć zależność od gazu agresora.

Nowy gazociąg został częściowo sfinansowany ze środków Unii Europejskiej. Zapewni on gaz spoza Rosji nie tylko w Bułgarii, ale też w pozostającej dotąd na kremlowskiej orbicie - Serbii. Belgrad dostanie dostęp do dostaw gazu z Południowego Korytarza Gazowego (tłoczy gaz z Azerbejdżanu przez Gruzję, Turcję i Grecję do odbiorców we Włoszech, Bułgarii czy Austrii) oraz do terminali LNG w Grecji i Turcji. Gazociąg, który umożliwi przepływ gazu w obu kierunkach, zdywersyfikuje szlaki łączące Bułgarię z europejską siecią gazową.

Jak Putin dał Bułgarii gazową niezależność

W marcu 2022 roku tuż po agresji na Ukrainę i pierwszych sankcjach Unii, Putin podpisał dekret o sprzedaży gazu „nieprzyjaznym krajom”. Dekret ten wprowadzał  płatność za rosyjski gaz wyłącznie w rublach. Komisja Europejska przeanalizowała żądania Putina i stwierdziła, że ​​naruszałoby to sankcje. Zatem żaden kraj UE nie powinien płacić za niebieskie paliwo w rosyjskiej walucie.
Bułgaria, choć 90 proc. gazu importowała z Gazpromu, odmówiła płacenia za rosyjski gaz w rublach. Od 27 kwietnia 2022 r Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu dla Bulgargazu (bułgarski operator gazowy) w związku z odmową przejścia na płatność w rublach. Złamał tym samym ważny kontrakt i utracił bułgarski rynek. Rząd w Sofii nie uległ szantażowi i obecnie kupuje cały potrzebny gaz poza Rosją. 

Gazociąg o długości 170 km biegnie z serbskiego miasta Nisz na obrzeża Sofii, stolicy Bułgarii. Został wybudowany bardzo szybko. Prace rozpoczęły się bowiem w lutym tego roku. Rocznie można nim tłoczyć 1,8 miliarda metrów sześciennych gazu (w obu kierunkach), co wystarcza na pokrycie aż 60 proc. zapotrzebowania Serbii, informuje agencja Bloomberg.

Gazociąg umożliwi więc Serbii dostęp (przez Bułgarię) do alternatywnych dostaw gazu z Grecji czy Azerbejdżanu, a jednocześnie zapewni Bułgarii dostęp do gazu z Europy Zachodniej lub Morza Adriatyckiego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Skandal na Litwie: polsko-litewski gazociąg z rosyjskimi częściami bez certyfikatów
Gaz
Gaz-System ma nowe prognozy popytu na przesył gazu
Gaz
Gazprom wyprzedaje majątek. Pilnie potrzebuje pieniędzy
Gaz
To już monopol. Orlen umacnia pozycję na polskim rynku gazu ziemnego
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Gaz
Bruksela zaciśnie pętlę sankcji na gardle Kremla. LNG trafi na czarną listę